Dot.: Ludzie których trzeba niańczyć
Wiesz co z rozkładami itd to może nie, ale zamawianie żarcia, dzwonienie gdzieś, płacenie przy kasie to kiedyś zawsze prosiłam kogoś - bo się jąkałam. A raczej bałam się, że się zatnę w trakcie mówienia.
I nawet wtedy tż powiedział, że koniec tego. Inni koledzy zrobili to samo. I musiałam sama to wszystko robić. I zgadnij co. Po 2 miesiącach to nie miałam problemu żeby zadzwonić gdziekolwiek - nawet wyjaśniać jakiś problem.
Choć fakt często w sklepie daję tż kasę i mówię by kupił, ale to tylko dlatego, że mi się nie chce liczyć a jemu to szybciej idzie ;P
|