Czołem kochane
Dziś, będąc w 8 tygodniu ciąży, słysząc jak bije serduszko 0,67 centymetrowego fasolka, poczułam tak silne oderwanie, radość, miłość, ciepło. Poczułam to wszystko czego mi brakowało przez te lata. Zapomnialam o chorobie, nałogach, problemach, decyzjach. Czułam życie, obecność, pęd, boskość, człowieczeństwo. Nagle ustało drżenie i zniknął niepokój, który od lat zmuszał mnie do zachowań kompulsywnych i ucieczki, pojawiła się przestrzeń wypełniona powietrzem, miłością, tym cholernym, wymarzonym spokojem!
Rozpoczął się nowy etap mojej historii, stary był pełen pięknych, bolesnych, samotnych i szalonych chwil, i mimo wszystko cieszę się, że mogłam tego doświadczyć.
I mam nadzieję, że te które mnie pamiętają żyją, są zdrowe, usmiechnięte i szczęśliwe. A nowe dziewczyny pozdrawiam i życzę jak najkrótszej drogi do siebie
Przyszła mama fasolka, Dekas