Dot.: NIe wiem, gdzie szukać wsparcia.
Daj sobie spokoj i zajmuj sie nauka origami czy jakiegos jezyka. Pomysl logicznie: gdybyscie sie kochali prawdziwie i madrze to byscie sie nie rozstali. Jak kogos kochasz i jest dobrze to nie ma nad czym dumac. Skoro wy potrzebujecie pomyslec to trzeba sobie szczerze powiedziec, ze nie ma nad czym myslec.
Tulenie, calowanie, rozstawanie, calowanie... Co to w ogole bylo? Ktos komedie romantyczne przedawkowal?
Tez kiedys bylam w zwiazku pelnym cyrku i dramatu. Wciaz mi siebie zal. Ile ja czasu zmarnowalam to nawet pojecia nie masz. Nie marnuj swojego, bo to naprawde niepotrzebne. Domyslam sie, ze ciezko Ci logicznie spojrzec, bo jest Ci przykro. Pytanie ile z tej przykrosci to prawdziwa milosc, a ile przyzwyczajenie i strach przez zmiana i problemy ze soba.
Na Wizazu pelno historyjek o powrotach i porywach serca badz majtek. Rozsadni i dojrzali nie potrzebuja przerw, rozstan, czasu na myslenie. Rozchwiani emocjonalnie ludzie, ktorzy maja ze soba problemy ich potrzebuja.
Zajmij sie czyms interesujacym. Lez w lozku i ogladaj kreskowki jak masz ochote. Wszystko bedzie lepsze niz bezproduktywne zale.
Szczerze radze jedno: zastanow sie dlaczego w swoim zyciu nie masz choc jednej osoby, ktorej mozesz sie wyzalic.To jest prawdziwy problem. Nie rozchwiane emocjonalnie chlopie, ale brak zaufanej osoby. Wydaje mi sie, ze to wlasnie samotnosc ma spory wplyw na podejmowanie kiepskich decyzji w relacjach damsko-meskich. Moze warto do kogos wyciagnac reke teraz, kiedy potrzebujesz przyjaciela?
Wydajesz sie mila dziewczyna. Wez sie za siebie. Zrob cos dla siebie. Za jakis czas spojrzysz na te sytuacje racjonalnie. Bedzie lepiej.
Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2014-02-16 o 01:03
|