Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Raz a dobrze - sprzwdzanie, przeszukiwanie, testowanie partnera
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-02-16, 10:26   #3
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Raz a dobrze - sprzwdzanie, przeszukiwanie, testowanie partnera

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Jak odniesiecie się do takich sytuacji:

a) nie miałam powodów - z ciekawości przeszukałam telefon/fb i wykryłam zdradę/inne przewinienie
b) miałam podejrzenia, uczyniłam to co w punkcie a)
c) nie miałam powodów, postanowiłam 'przetestować' - zagadnęłam przez internet, flirtowałam, podstawiłam koleżankę - zdradził
d) miałam powody do niepokoju, uczyniłam to co w punkcie c)
każdy z wymienionych numerów według mnie dyskwalifikuje sprawdzającego partnera - znalazł nie znalazł, ma oddalić się pośpiesznie. Związek nie znosi granic prywatności czy intymności, jakiekolwiek grzebanie po cudzej korespondencji uważam za powód do natychmiastowego zakończenia relacji. Dlatego też, nie występuje u mnie możliwość, że sobie coś przejrzę z ciekawości i bez powodu lub też mając jakiekolwiek podejrzenia - jeśli będę kiedykolwiek miała podejrzenia co do sensowności dalszego utrzymywania relacji z moim partnerem, to z nim o tym porozmawiam, ewentualnie na podstawie owych podejrzeń podejmę decyzję o zakończeniu związku. Naprawdę, nie trzeba ludziom norać po skrzynkach mailowych albo szafkach, żeby wykryć, że coś jest niehalo - starczy po prostu przyglądać się relacji. Dbać o nią, bym rzekła. Naruszanie granic prywatności jest radykalnym zaprzeczeniem dbania o relację - no i jest najzwyklejszym świństwem wobec osób trzecich, które nie muszą chcieć ujawniać treści korespondencji partnerom/partnerkom swoich znajomych.

Dwa ostatnie punkty, czyli prowokacja, to już w ogóle całkowite zaprzeczenie idei związku. No chyba, że szczerość, uczciwość i lojalność nie są w pakiecie. Ludzie, którzy w ogóle rozważają tego rodzaju metody, w ogóle powinni się zastanowić, czy są zdolni wejść w związek. Bo tak naprawdę, to w najlepszym razie (kiedy testowany partner zdradzi) jedno jest warte drugiego w zakresie bycia zdradziecką świnią. Jak partner nie daj bogini nie zdradzi - i nawet nie dlatego, że jest cnotliwy, ino podstawiona laska miała za małe cycki - to nawet tego nie można powiedzieć. Co więcej, taki test nigdy nie będzie rozstrzygający - bo jeśli nie zdradzi, to może jednak to chodziło o cycki/brak alkoholu/złą muzykę/zbyt małe zaangażowanie, a nie o to, że partner jest wierny. A jeśli zdradzi - cóż to za zdrada, do której chłopak został popchnięty?

Myślę, że ludzie, którzy nie potrafią odpowiedzieć sobie na pytanie, czy człowiek, z którym się chcą związać, będzie odpowiednim partnerem oraz czy w ich związku wszystko jest w porządku inaczej niż za pomocą tego rodzaju zdradzieckich metod, powinni trzymać się od związków z daleka.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując