Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Raz a dobrze - sprzwdzanie, przeszukiwanie, testowanie partnera
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-02-17, 13:12   #265
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Raz a dobrze - sprzwdzanie, przeszukiwanie, testowanie partnera

Cytat:
Napisane przez Ashaai Pokaż wiadomość
Niby. Ale są tu też zwolenniczki absolutnego nie tykania prywatności, mimo pozwolenia, które twierdzą, że jeśli ma się wątpliwości-trzeba odejść. Nie uważam tak. Związek to nie bańka mydlana. Wątpliwości się czasem ma. Lepiej je rozwiać i podreperować zaufanie, niż od razu się rozstawać. Po krzakach się czaiła nie będę, łatwiej mi w dobie internetu, fb itd wziąć ten telefon do łapek

Gdybym nic nie znalazła, przeprosiłabym, powiedziała co mnie trapi, o swoich wątpliwościach i postarała się naprawić zaufanie, które szwankuje.
no ja twierdzę, że jeśli ma się wątpliwości, to należy je rozstrzygnąć za pomocą środków, które nie wymagają naruszania tajemnicy korespondencji, szpiegowania, urządzania prowokacji i tak dalej - albo odejść, jeśli są nierozstrzygalne. Rozmowa i żądanie okazania korespondencji są dla mnie jeszcze jakoś tam zrozumiałe - choć, jak się nad tym zastanowić, można odmówić okazania korespondencji z powodu lojalności wobec rozmówcy, który pisał rzeczy kierowane jedynie do Ciebie, niekoniecznie z powodu podejrzanej zawartości. Mam w telefonie esemesy od znajomych, których nie pokazałabym nikomu dokładnie z tego powodu.

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Cytat:
Napisane przez dziewczyna__Bonda Pokaż wiadomość
może być tak jak piszesz, jak najbardziej tak...
ale może być też inaczej... podałaś przykład że nie ma np. zdrowej komunikacji, jeżeli wcześniej jej nie było to zgoda, związek zbudowany na niczym... a jeżeli była? a teraz facetowi zdarzył się jeden skok w bok, żałuje, nie chce tego powtarzać, kobieta ma przeczucie ale dalej rozmawiają, o tym że ona czuje że coś jest nie tak, on jej tłumaczy, rozmawia, nie są to zdawkowe rozmowy a takie które trwają, on chce rozmawiać, przekonuje a nie zbywa: przesadzasz, wymyślasz...
a są ludzie którzy naprawdę potrafią kłamać... ona mimo tych rozmów dalej czuje, dowodów brak, facet rozmawia i przekonuje że nic się złego nie dzieje, mają dziecko... co robić? ważniejsze nie szperam? czy ważniejsze: mam pewność że zrobiłam wszystko by mieć pewność przed podjęciem trudnej decyzji, takiej która zaważy na przyszłości dziecka.
no ale jak, tak czysto praktycznie, chcesz znaleźć w tej konkretnej sytuacji jakiś dowód? Szukasz, szukasz, nie znajdujesz (chyba, że gość jest patentowanym idiotą i ma do kompletu ekstraordynaryjnego pecha). On, jak piszesz, żałuje, nie zamierza powtarzać, no chwila słabości, ale nie powie Ci za diabła, bo wie, że go zostawisz. Ty dowodu nie masz, więc zostawić go nie możesz - bo dziecko, ale przeczucie nadal Cię nęka. Skądinąd słusznie. No i tak sobie siedzicie, dopóki wzajemnie nie zatrujecie sobie życia na tyle, żeby wreszcie oficjalnie zacząć romansować z innymi.

Tylko dziecku współczuć.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując