[_Shiloh_]

Napisane przez malaMigotkAaa

Fotester, tz ma w dupie wszysyko. Wiesz, ob po pracy taki zmeczony.... przeciez ja w domu siedze.

Borys znow wstal, spalam poki co az 3 godziny, czuje ze moj organozm zaczyna gorzej funkcjonowac. Bo codziennie tak jest raczej max 5h...

Nawet jak probowalam go oddac tz i isc spac to ciezko sie zasypia jak dziecko sie drze w drugim pokoju.
Wczoraj mu powiedzialam, ze coraz gorzej sie czuje z niewyspania, zeby z nim poszedl na 2h na spacer. Tesciom w zyciu nie dam na tak dlugo, a noja mama pracuje i trudno to ogarnac. Od tz Uslyszalam "no kiedys moge" z laska.... ciekawe jak dlugo tak pociagne.

W mysl zasady matka musi ojciec moze.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Migotka, ja też miałam niedawno taką wojnę ze swoim, że szok. Tylko, że po trosze to Twoja wina. BO NA TO POZWALASZ SWOJEMU CHŁOPU. Za łagodna jesteś.

Ja zrobiłam taki dym, że powiedziałam mu że odchodzę i wracam do PL na końcu moich wyrzutów.

Przestań to dusić w sobie, bo w psychiatryku wylądujesz. MUSISZ z Nim porozmawiać i ustalić z Nim zasady.

U mnie jest lepiej, ale zawsze mogłoby być JESZCZE lepiej, ale cóż pracuje nad tym.

Mój TŻ pracuje na noce, więc MUSZĘ dac mu się wyspać chociaż do tej 12-13 bo inaczej nie da rady pracować. Ale później "proszę wstać, zajac sie dzieckiem".

Ostatnio powiedziałam mu, że sam sobie ugotuje obiadek i siadłam z komputerem a dziecko spało. I co poszedł i ugotował.

Powiedziałam sobie, że nie będę się z Nim szczypać.