[Ami]

Za pomadkami Nivei nie przepadam. Przede wszystkim są dla mnie zdecydowanie za twarde. Poza tym nie pielęgnują wcale jakoś wyjątkowo ust. Miałam różową, zieloną (i jakby sine usta po niej) i niebieską. I na tym chyba poprzestanę. Z produktów Nivei najlepszy jest ten błyszczyk w różowej tubce.
Bebe nigdy nie miałam. Za to uwielbiam czerwone Chapsticki- za idealną konsystencję, świetne odżywianie, wydajność, cudowny zapach oraz ładny kolor i połysk, który nadają. I jak mam kupować pomadkę, to zawsze kupuję Chapsticka.
Teraz mam jeszcze balsam Iwostinu z filtrem. Nie wiem czy filtr działa czy nie, nawet nie wiem jak to ocenić, ale sam balsam jest ok. Pielęgnuje usta, nie klei się, nie pachnie (co w lecie jest dla mnie dużą zaletą). Jedyny minus to to, że szybko się ściera z ust i trzeba go często nakładać.
Miałam jeszcze Marizę- fajny zapach i cena, tylko z pielęgnacją gorzej (ale i tak lepsza od Nivei) i Melisę- tłuste to to, brzydko pachnie, obrzydlistwo.