[iwonia59]

Napisane przez dziewczyna100

Cześć dziewczyny,

Ogólnie u dermatologa byłam w swoim życiu 2 razy i nie wiem czy trafiłam na beznadziejnego lekarza bo szczerze mówiąc jestem w szoku. Mam pytanie czy na wizycie u dermatologa można zadać tylko 1 pytanie. Chodzi mi o to że spytałam się o mojego pieprzyka to już nie mogę zadać następnego pytania dotyczącego np włosów. Pani mnie nie badała udzieliła mi krótej informacji na pierwsze pytanie a kiedy zaczełam zadawać pyt nr 2 wyprosiła mnie z gabinetu Powiedziała że ona uważa tą wizytę za zakończoną, ja byłam w szoku i zapytałam czy nie mogę zadać następnego jednego pytania a ona że nie bo takie są przepisy ..... Czekałam na tą wizytę 3,5 tygodnia na prywtnego dermatologa mnie nie stać .. pozatym wydaje mi się że skoro co miesiąc jest mi odciągana składka na ubezpieczenie zdrowotne to chyba właśnie przysługuje mi DARMOWE leczenie. Oprócz tego że pani mnie wyprosiła z gabinetu to na moje pytanie odpowiedziała bardzo opryskliwie podnosząc głos. Cała wizyta trwała z 2 minuty także to nie jest tak że siedziałam u niej pół h. Nie jestem przewrażliwiona ale już przeszkadza mi stosunek lekarzy, urzedników itp do innych ludzi. Czy uważacie że jest to powód żeby zgłosić skargę na tą p.dermatolog ?

Jak najbardziej należy złożyć skargę na tę dermatolożkę do NFZ. Niektórzy lekarze łaskę robią, że wykonują swój zawód. A przecież teraz zarabiają naprawdę kokosy. Pielęgniarki strajkowały, a lekarze skorzystali.