2014-02-22, 16:22
|
#4
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Jak zdybyć faceta i nie zmarnować drugiej szansy?
Cytat:
Napisane przez paollino
Uważam, że kobieta może przejąć inicjatywę, jednak myślę, że biorąc się za zdobywanie faceta - nic dobrego z tego nie będzie.
Bo tę prawdę sporo osób powtarza jak mantrę - faceci są łowcami i lubią zdobywać. I jest w tym bardzo dużo prawdy. Spójrz, na początku sam pisał, starał się. Akcja na weselu była dziwna i albo czegoś nie opisałaś, albo nie ogarniam po co on Ci w ogóle coś wyjaśniał a Ty robiłaś aferę.
W każdym razie - po co wypaliłaś że nie szukasz przygody, a zaraz potem związku też nie?
Gdyby po roku "luźnych" kontaktów facet nagle wypalił z czymś takim, to byłabym czujna. Co, tak nagle obudził się ze zdumiewającą pewnością że jesteś miłością jego życia? 
|
Co masz na mysli piszac "Gdyby facet nagle wypalil z czyms takim" ?
Ja tez uwazam ze to facet powinien zabiegac tylko ze ja do tej pory nie robilam nic w jego kierunku... a on potrafil mi napisac "dlaczego sie nic do mnie nie odzywasz" ...
Zapomnialam dodac ze on na tym wczorajszym spotkaniu był po % ... ja bym nie wyczula ale sam sie przyznal i przepraszal. Trzeba mu bylo dodania odwagi ? Jak cos sie mnie pytal to nawiazywal kontakt wzrokowy, jak gdzies odlecialam wzrokiem to prosil abym nie unikala kontaktu wzrokowego bo wtedy to moge sciemniac 
Co do tej niejasnej sytuacji na weselu. Ja nie bylam zazdrosna o jego byla, ale nie wykazywalam zainteresowania jak o niej opowiadal... przemilczalam to. Jak zerwali ona zaraz kogos sobie znalazla a pozniej zerwala i wrocila znowu do niego... jednak im nie wyszlo... on nie umial zaufac drugi raz. On to powiedzial bo mu sie przypomnialo jak zobaczyl na przyjeciu jej kolezanke... pytal sie mnei czy ja umialabym drugi raz zaczac ten sam zwiazek... bo on myslal ze tak a nie umial.
Afera i ten tekst nie poszlo o to tylko o to ze nei chcial wrocic ze mna na sale.. a wzielo go na przytulanki i wiecej... odtracilam go raz bo chcialam wracac na zabawe a on nie... i dalej probowal... wiec wkoncu sie wkurzylam
|
|
|