|
Dot.: Nie widzę sensu życia
Oczywiście i za 500 zł da się przeżyć, trzeba tylko przejść na odżywianie energią słoneczną i wszystkim wmawiać, że to nowa super dieta.
Kupić samochód, żeby mieć czym dojeżdżać? A co na wodzie on jeździ? A koszty eksploatacji? A jak trzeba będzie zapłacić OC? Sama benzyna kosztuje prawie tyle co wynajęcie pokoju! Błagam za 900 zł to się można utrzymać, ale nie w dużym mieście (ja przez takie rozumiem Warszawe, Kraków, Wrocław).
Poza tym im dłużej jest się bezrobotnym tym trudniej pracę znaleźć. Po pół roku poszukiwań to samoocena może być tak niska, że każda praca będzie zła (wymówek będzie więcej), bo człowiek z góry zakłada: Po co wysyłać tam Cv jak i tak się nie uda.
A i pracodawca źle patrzy na osoby długo poszukujące! Tak samo źle patrzą na takich co pracowali za niskie stawki poniżej kwalifikacji.
Nie wiem dziewczyny co Wami kieruje, że próbujecie udowodnić autorce, że jest beznadziejna, bo wszyscy jej znajomi maja prace, a ona nie.
Głowa do góry!
Znajdzie się i praca dla Ciebie.
Może porównaj swoje CV z CV kogoś o podobnych kwalifikacjach, który pracę już ma? Możliwe, że coś w nim jest nie tak, nawet czcionka odstrasza - pierwsze wrażenie się liczy.
Nie odrzucaj od razu ofert pracy do 20.00. Musisz mieć w rezerwie jakieś pieniądze na przeżycie pierwszego miesiąca i wynajęcie pokoju w razie czego jakby taka oferta się trafiła.
Ewentualnie musi być parę osób z twojego miast, które też dojeżdżają i pracują do późna, może uda się z nimi dogadać i dojeżdżać razem?
|