Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zmiana kodu na 3 z przodu, coraz bliżej do porodu - Mamy V-VI 2014 cz. VII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-02-25, 20:09   #207
Light Limara
Zadomowienie
 
Avatar Light Limara
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: śląsk cieszyński
Wiadomości: 1 637
Dot.: Zmiana kodu na 3 z przodu, coraz bliżej do porodu - Mamy V-VI 2014 cz. VII

Cytat:
Napisane przez pomarancza24 Pokaż wiadomość
Witam się ja w nowym wątku
Właśnie przyszedł mój leżaczek Tiny love
A zdjęcie to gdzie?

Cytat:
Napisane przez Ramona_85 Pokaż wiadomość
ale słodkie
a ja w sumie zapomniałam uwzględnić w wyprawce gryzaczki, grzechotki, zabawki
Wydaje mi się, że jak ktoś woadnie z wizytą to zawsze coś przyniesie takiego


Cytat:
Napisane przez Nikii89 Pokaż wiadomość
Niestety dziewczyny nie dam rady Was nadrobić .

Janeczko gratuluję założenia nowego wątku i dziękuje że go przejęłaś bo teraz nie byłabym w stanie go poprowadzić.

Dziewczyny tak po krótku tylko wyjaśnię moją nieobecność. Otóż od piątku do dzisiaj byłam z synem w szpitalu - zawiozła Nas karetka przez tą gorączkę a na miejscu okazało się że to zapaleni płuc. Dziś stwierdzono że leczenie może odbywać się w domu.
Ja też zdrowa nie jestem bo mam ostre zapalenia gardła i nosa.

Uważajcie na siebie bo teraz panuje jakiś wirus i dużo dzieci trafiło do szpitala właśnie z zapaleniem płuc.
Fajnie, źe jesteście już w domu. Szybciej do zdrowia się wraca, niż w szpitalu. Trzymam kciuki, żeby choróbsko sobie szybko poszło.

Cytat:
Napisane przez niegrzeczna88 Pokaż wiadomość

dziewczyny byłam dziś na tej nieszczęsnej glukozie i Bogu dzięki że robi się to raz jedyny! Najpierw pobrali mi krew i powiedzieli że dopiero jak będą wyniki dobre cukru na czczo to dadzą mi do wypicia glukozę i tak sobie czekałam tam w sumie 3 godziny, myślałam że padnę miałam parę kryzysów ale dałam radę ostatecznie...w pierwszej ciąży lepiej to badanie zniosłam.:
Jakieś to chore, zeby tak długo na czczo ludzi trzymać...ba kobietę w ciąży
Ja miałam pobrane na czczo i za 2 godziny. Dwa wyniki były.

Cytat:
Napisane przez Myska0 Pokaż wiadomość
No i po USG.... Nie uwierzycie! Dalej nie wiemy co mam w brzuszku! Jest mi smutno i nawet się obraziłam na cały świat z tego powodu!

A tak serio to maluch ma położenie podłużne, miednicowe o postawie I. Główkę miało w okolicach pępka, a nóżki na dole (wiedziałam, że coś mnie smyra w szanownej ). Także jakby na nocniku siedział.. Nic poza wystającą pępowiną nie widać W każdym razie mam nadzieję, że pozycja się jeszcze zmieni do porodu prawda? Zapomniałam spytać z tego wszystkiego. Maluch waży 1181 g i wszystkie parametry są w porządku.
Teraz nie wiem co ze sobą zrobić, bo niby to jest ostatnie USG, chyba, że będę miała wątpliwości czy problemy. Chyba pójdę prywatnie, ale z drugiej strony też gwarancji nie ma, że będzie ułożone inaczej.. Muszę się z tym przespać i to przemyśleć.
:

Ja bym nie wytrzymała nie znając płci. Ale z drugiej strony iść do innego lekarza i płacić, żeby tylko poznać płeć
Pozycja się zmieni. Mój też siedział sobie i smyrał w szanownej, a następnego dnia na usg już główkę miał na dole
Może jeszcze Ci zrobi lekarz jakieś usg...

Cytat:
Napisane przez beatusia10 Pokaż wiadomość
cześć Dziewuszki, jestem w trakcie nadrabiania, ale nie wiem czy dobrnę do końca. Dziś jest po prostu dzień-masakra. Rano pojechałam oddać krew- na 3 żyły, bo nie chciało lecieć.. później wcisnęłam się do dentysty, okazało się, że plomba nieszczelna, znieczulenia oczywiscie nie można, więc przyjemnie nie było.. no ale oprócz tego okazało się, że mam początek próchnicy chyba w 4. zębach... a byłam w listopadzie i wszystko było super. Załamałam się strasznie wróciłam do domu po męża (moje auto w związku z tym rozwierconym bakiem znów w naprawie, bo złodziej wyszarpał jakieś rurki i okazało się, że znów cieknie), zamieniliśmy się tylko miejscami i pojechaliśmy do pracy.. stoimy na światłach, jakieś 600m od mojej pracy i nagle buuuuuch. facet Nam przywalił w tył auta, "bo się zagapił" (!!!) tak strasznie się przestraszyłam, że momentalnie płacz i w ogóle... facet zaczął robić cyrk, że nic się nie stało i w ogóle.. że nie ma sensu wzywać policji, itd. mąż zawiózł mnie do pracy i pojechał do swojej. po dwóch godzinach myślałam, że mi głowa pęknie. chciałam jechać na pogotowie, ale koleżanka kategorycznie mi zabroniła i wezwała karetkę.. przyjechali na sygnale, wszyscy z firmy wyszli zobaczyć, co się dzieje, masakra.. zawieźli mnie na pogotowie.. tam chyba godzinę leżałam na noszach.. w końcu przyszedł lekarz-rezydent, który nie zauważył, że jestem w ciąży i chciał mnie wysłać na prześwietlenie.. jak sanitariusze zrobili raban, że przecież ciąża, to lekarz się wycofał i poszedł po specjalistę.. i wiecie, co ten specjalista? wyśmiał go i kazał mi iść na rtg. Na szczęście rezydent zapytał czy wyrażam zgodę na zdjęcie, więc powiedziałam, że nie. Na to kierownik zaczął na mnie wrzeszczeć, że nie żyjemy w XX wieku, tylko w XXI i mam nie histeryzować... no ale skoro nie chcę iść na rtg, to znaczy, że nic mi nie jest i puszczają mnie do domu- to nic, że strasznie boli mnie głowa i kark, to nic, że kręci mi się w głowie, to nic, że mam nudności.. mam sobie wziąć paracetamol i założyć kołnierz na 2 dni i tyle. bo skoro nie uderzyłam głową w maskę, to nic mi się nie mogło stać.. wyobrażacie to sobie? na szczęście moje Maleństwo jest dzielne i wspiera mamę szturchańcami..
Współczuję. Niestety jak się trafi na lekarza dupka to nic nie da się zrobić...
Ja bym się położyła, a jutro jakby mnie głowa boała i kręciłoby mi się w głowie to pojechałabym z rana na ip. Może na kogoś innego trafisz..

Cytat:
Napisane przez kaorlak Pokaż wiadomość
Dziewczyny kupiliśmy nareszcie drzwi do pokoju Misi i w sobotę będziemy stawiać ścianki Strasznie się nachodziliśmy, nie mogliśmy się z Mężulem dogadać co do koloru no ale się udało i stanęło na moim Teraz od tego chodzenia kręgosłup mi wysiada....
I tak trzymać
__________________
}Aleks 28.04.2014 r. }i{
Light Limara jest offline Zgłoś do moderatora