Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Problem w małżeństwie - strefa seksualna
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-03-01, 20:10   #1
Serrah
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 2

Problem w małżeństwie - strefa seksualna


Witajcie,
podpatruje wizażowe forum już od dawna a teraz postanowiłam napisać ponieważ niestety w moim małżeństwie pojawił się problem związany z sferą seksualną. Na forum jestem anonimowa - nie chcę zwierzać się z problemu bliskim osobom.

Mam prawie 29 lat, mój mąż 33. Jesteśmy małżeństwem od 5 lat. Kocham męża i czuję się przy nim szczęśliwa - on przy mnie też.
Niestety, 3 lata temu mój mąż uległ wypadkowi nie ze swojej winy w wyniku którego został sparaliżowany od pasa w dół. Na początku oczywiście był szok, niedowierzanie, pytanie jak sobie poradzimy. Mąż wspomniał nawet, że gdybym chciała rozwodu z powodu jego kalectwa nie będzie stawiał oporu. Poradziliśmy sobie jednak i jesteśmy razem.

Jedną z konsekwencji powypadkowych jest to, iż mój mąż nie może obecnie uprawiać seksu. Seks w naszym związku był zawsze bardzo ważnym elementem. Mąż po wypadku również miał z tym problem - nie czuł się w pełni mężczyzną. Kiedy już wbiłam mu do głowy, że nie odejdę od niego z powodu tego co się stało podpytywał mnie od czasu do czasu, czy nie brakuje mi "klasycznej" formy seksu, czy wystarczają mi formy "zastępcze". Odpowiadając na pytanie - tak, wystarczają mi o "klasyce" po prostu przestałam myśleć.
Jakiś miesiąc temu mąż był na spotkaniu z kolegami i przeholował z alkoholem. Kiedy wrócił powiedział mi, że jeśli tęsknię za "klasyką", jeśli ktoś mi się spodoba i będę tego chcieć on rozumie i nie będzie miał mi za złe jeśli pójdę z tym kimś do łóżka. Odpowiedziałam, żeby przestał gadać głupoty, zwaliłam to na karb alkoholu. Jednak następnego dnia, gdy zapytałam go czy pamięta co powiedział, on odpowiedział, że tak i jest to prawda, tylko wcześniej nie miał odwagi żeby to wyznać. Pokłóciłam się z nim wtedy.
Dla mnie zdrada jest niedopuszczalna. Zdrada dla mnie to koniec związku w każdym przypadku. We wcześniejszych związkach, gdy zostałam zdradzona, maksymalnie dzień po tym jak się dowiedziałam kończyłam znajomość - nigdy nie dałam drugiej szansy. Nie ma dla mnie znaczenia, czy jest to za zgodą czy niezgodą partnera - traktuje to w tej samej kategorii. Mąż zna oczywiście moje podejście do tej kwestii.
Po kłótni nie wspominał o tym ponownie, aż do imprezy na której byliśmy w zeszłą sobotę. Był na niej obecny m.in. całkiem niedawno przyjęty nowy pracownik mojej firmy. Wiem, że koledze się podobam, inni też to widzą ponieważ facet nie ukrywa zainteresowania mną. Kiedyś padła nawet z jego strony dwuznaczna propozycja - szybko go ostudziłam.
Mąż również zauważył to zainteresowanie - zaczął mnie troszkę podpytywać o niego, znowu zszedł na temat zdrady kontrolowanej. Znowu się pokłóciliśmy.
Dodatkowo wczoraj się okazało, że jadę z tym kolegą z pracy na delegację - we dwójkę. Nie mogę się od niej wykręcić.

Nie wiem co mam zarobić. Nie chcę się kłócić z mężem. Nie chce go zdradzać.
Serrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując