[May87]

Witajcie, dziewczyny! Mam mały problem i liczę na Wasze wsparcie.

Mianowicie, tydzień temu w poniedziałek zaczęłam brać tabletki Yasminelle. Są to moje pierwsze takie tabletki w życiu, a ja głupia uwierzyłam ulotce, jakobym od pierwszej pigułki była już całkowicie zabezpieczona. I tak w piątym dniu brania tabletek (a będąc po czwartej) kochałam się ze swoim chłopakiem bez zabezpieczenia. Na domiar złego był to piątek, zatem dopiero wczoraj mogłam udać się rano do ginekolog, która przepisała mi tabletkę do 72 godzin. Wzięłam ją w 60-którejś godzinie, bez żadnych stuktów ubocznych.

Jak myślicie, jakie jest prawdopodobieństwo, iż mimo wszystko doszło do zapłodnienia? Tabletki Yasminelle brałam regularnie, również po pamiętnym piątku.

Może któraś z Was ma podobne doświadczenia? z góry dziękuję za pomoc. ^^