Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - zdrada przez internet
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-06-12, 09:52   #4
gorzki cukierek
Raczkowanie
 
Avatar gorzki cukierek
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 117
z moim blym bylismy 3 lata ,ani duzo ani malo, mamy ze soba dziecko sliczna perelke ktora nadaje sens zyciu,wszystko bylo ok do momentu kiedy oboje nie oddalilismy sie od siebie,tak brak wspolnego pielegnowania uczucia,ja ciagle w pieluchah on zajety praca,niby normalne ale ja czulam sie bardzo samotna,przez okolo rok bylismy razem a jednak osobno.staralam sie ze wszystkich sil by odbudowac to nowo ale sama....no coz tlumaczylam sobie ze moze to przyzwyczajenie ze tak musi byc,i choc pojawialy sie problemy np.w sprawach seksu (nie potrafilam sie kochac z kims do kogo nic nie czulam),dlaej trwalam w tym zwiazku.po pewnym czasie zaczelam robic sie agresywna dopadla mnie frustracja ze dalej tak nie mozna zyc,probowalam rozmawiac a on za kazdym razem prosil o szanse,zawsze mu ja dawalam bo..no wlasnie niewiem czemu?zeby dziecko mialo dom?to chyba nie tak?nagle sytuacja sie zmienila on zaczal mnie adorowac mowil ze zrozumial swoj blad ale ja juz w tym czasie nie czulam do niego nic moze tylko zlosc...tak sie zlozylo ze w samotosci spedzajac wieczory z swojego wyboru oczywiscie,poznalam chlopaka przez internet.ja potrzebowalam ciepla i rozmowy a on mi to dawal.poczulam ze zycie znowu nabiera kolorow,zauroczylam sie bardzo boje sie uzyc slowa zakochalam,wracalam z pracy i bylam wklejona w monitor,cale noce tez nieraz szlam spac o 4 nad ranem a do pracy szlam na 5,stracilam calkiem glowe
znow mialam usmiech na twarzy.

wlasciwie w obliczu nowej znajomosci zdalam sobie sprawe z konsekwencji rozstania,ze czeka mnie walka o dziecko nawet w sadzie....

mieszkam za granica,ostatnie dwa tygodnie spedzialm w polsce i wlasnie wtedy codziennie rozmawialismy ze soba przez telefon nigdy sie nie spotkalismy

nasza znajomosc rozwijala sie i pochlaniala mnie calkowicie,i pewnie byloby tak dalej gdyby nie ostatni czwartek...kupilam kamerke internetowa i mielismy pierwszy raz zobaczyc sie na zywo przez skypa,i zobaczylismy,nie bylo zdziwienia bo wysylalismy sobie zdjecia wiec kazdy wiedzial z kim rozmawia,niestety wypilam za duzo wina podczas rozmowy i usnnelam..w tym czasie moj byle wpadl do pokoju tez po jakiejs uzywce bo byl z kolegami ,i.....nic dalej nie pamietam tylko tyle ze rano mialam same zadrapania i siniaki,zwolnilam sie z pracy w piatek i bylam gotowa wracac w sobote do kraju pisze ze bylam bo zmienilam zdanie kiedy mama uswiadomila mi do czego mam wrocic...nieciekawa perspektywa zwlaszcza jak sie nie ma skonczonych studiow

Edytowane przez gorzki cukierek
Czas edycji: 2007-07-28 o 08:52 Powód: Post pod postem.
gorzki cukierek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując