Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamy czerwiec-lipiec-sierpień 2007
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-06-12, 10:55   #5457
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 065
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec-sierpień 2007

Hej Ajanna! tylko nie pisz mi tutaj, że cesarki nie polecasz, bo mnie powoli oblewa zimny pot na myśl, że mam za 3 tygodnie sie dać pokroić. Niby to tak fajnie, bo łatwo i szybko i już, ale z drugiej strony jest w tym cos... makabrycznego. Nigdy nie wyobrażałam sobie siebie na stole operacyjnym i kiedys nawet powiedziałam, ze wolałabym umrzeć niż dac sobie w brzuchu grzebać. No a teraz muszę sie przyzwyczaić do myśli, że mnie to czeka niestety.

Spojrząłam na suwaczek dzisiaj i oblał mnie zimny pot, bo napisane jest, że zostało do terminu 31 dni, a ja przeciez będę mieć cc jakies 10 dni wcześniej. Co ciekawe... na samym poczatku ciaży chciałam by ten suwaczek przesuwał sie coraz szybciej, a teraz chciałabym by szedł w drugą stronę, bo czuję powoli cieżar obowiązku i tego, że za trzy tygodnie już nic nie będzie takie samo... NIC! Aaaaaa!

Ogólnie im bliżej do cesarki i spotkania z potomkiem tym mniej sie czuję odpowiednia osobą na matkę. Mam wizję jak zostawiam noworodka w objęciach tatusia i pełzne do taksówki, która wywiezie mnie w jakies miejsce nie zamieszkałe przez rodzaj ludzki.

Tak sobie kiedys wyczytałam, ż epo to jest to 9 miesięcy by sie oswoić z myślą o rodzicielstwie itd. No i że potem to zalew uczuć jest, że człowiek sie głaszcze po brzuchu i jest tak błogo i cudnie. Ja sie nie głaszcze po brzuchu tylko wciskam do środka czyjeś bezbożne giczoły, które mnie rozpychają w każdą stronę. Swego czasu to miałam ochotę dać sobie klapsa w miejsce gdzie Oskar ma tyłek, ale tak mnie cos tknęło, że to chyba troche głupie sie samej walnąć. No ogólnie to nie czuje totalnie żadnego instynktu, czytam sobie ksiażkę albo jakieś portale internetowe i nadal czuje sie strasznie głupia, a ignorancja TŻ w kwestii wiedzy o opiece nad niemowlakiem mnie po prostu wkurza na maksa. Mam wrażenie, że on wierzy, że ta wiedza to przychodzi z nieba jakoś. I ja potem z tym moim brakiem instynktu zostanę sama na polu walki.

Rany... za 2 godziny przychodzi facet i będzie prał dywan jakimś mega sprzętem. Będę sma a w domu i troche mam pietra, bo nie lubię jak sie obcy faceci kręca po domu jak jestem sama. Dobrze, że TŻ ma pracę po drugiej stronie ulicy.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora