[Maricken]

Napisane przez RobertBar7

Dziś pierwsza kontrola przy okazji zmiana pękniętego łuku oraz założenie takiego drucika na podniebienie o wdzięcznej nazwie przerzut podniebny teraz to dobiero mam żelastwa z zębach stach pomyslec jak dojdzie zawias herbsta. Na złom będzie można sprzedać .

Ps Moja ortodontka stwiedziła że pale papierosy bo mam osad na zębach. Nie pale i nigdy nie paliłem. Za słabe szorowanie ? :/

Hej, widzę że chyba mamy podobną diagnozę Moja orto wciskała mi damona (na którego mnie nie stać), powiedziała żę powinnam miec tenże cudowny przerzut podniebienny oraz TFBC (czyli twin force bite corrector - coś w sylu herbsta chyba,...). Powiedz po wizycie jak tam ten drut na podnebieniu. Bo ja aparatu jeszcze nie mam, ale wiem ze mi to "grozi" (ten przerzut). Ja narazie czekam na konsultacje które sobie umówiłam do orto na Parafialnej i na Poleskiej.

w pierwszym gabinecie wg rejestru lekarzy - obaj "orto" nie mają specjalizacji z ortodoncji, w drugim to samo...a najlepsze jest to, że moja "ex" orto co bajońskie sumy chciała w ogóle nie figuruje w tym rejestrze - a szukałam jej tam wytrwale....czy to wszystko nie jest dziwne? I oni wszyscy zakładają ludziom aparaty za niebanalne sumy Ech...a ja dziś napisałam kolosa z francuskiego, jutro kolos z wykładu, pojutrze rozdział pracy mgr do oddania. Trochę mi brakuje doby na to wszystko...
Pozdrawiam znad xerówek...