[ja :)]

Halo, witam sie w nowym wątku

Ależ pędzicie. Bez kitu nie nadrobie, nie ma szans Nie wiem kiedy Wy macie na to czas - podziwiam

U nas chyba skok powoli nas żegna. Pola już prawie wcale nie marudzi, w nocy tylko jedna pobudka koło 4-5 no i mamy nowe umiejętności - nie uleży na brzuszku ani minuty bo od razu chyba na brzuszek Także oby maruderswto nie wróciło aż do nastepnego skoku

Tatuaż też bym chciała, ale się boję. Nie bólu, ale że mi się znudzi kiedyś i dupa.