[scarlett26]

Napisane przez nestelle

R usiądzie w wozku sklepowym (w tym miejscu dla dzieci) a ja wpakuje kilka kartonow do wozka i voile!
jak robie ogromne zakupy a wiem ze R jest spiacy i nie usiedzi w tym siedzonku w wozku sklepowym to kombinuje tak żeby mogł ze mną Kuba jecjac i pomoc albo pchac wozek z R albo zakupowy . jest jeszcze 3 opcja - R w nosidełku i smigam pomiędzy półkami .
Da się .serio .szczególnie jak wyboru innego nie ma

co do pozostawiania syfu ...... ja tez tak mam -tzn tz mój zostawia tez taki i ...ja tez

Zosia chyba nie byłaby w stanie w tym usiedzieć, za świeża ta umiejętność siedzenia jeszcze, zresztą musiałabym chyba Octenisept w samochodzie wozić i ten wózek wypsikać Kuba faktycznie to duża pomoc dla Ciebie w takiej sytuacji.... Co do nosidełka to nie kupiłam ostatecznie, mam chustę, ale od dawna w niej Z nie nosiłam i też nigdy nie wykminiłam takiego sposobu wiązania jej, żeby nią ziemi nie zamiatać, więc nie przerabiałam nigdy zakładania jej w plenerze....