Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-06-12, 20:51   #1803
ciapulinka
Rozeznanie
 
Avatar ciapulinka
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Deutschland
Wiadomości: 977
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Cytat:
Napisane przez brukselka Pokaż wiadomość
a moze prozak?? albo lit??? albo lepiej.... dawidka ?? ahh..ja iwem ze on glupek jest i dran strarszny i teraz sobie zartuje..ale ja naprawde bylam z nim bardzo szczesliwa i on byl pokrewna ma dusza..moze dlatego czasami przychodza tak bezndziejne dni jak te ostatnie. zdaje sobie sprawe ze on mnie traktuje jak karalucha.. no ale .. same wiecie na swoich przykaldach..ze zawsze znajdzie sie jakies ALE..

kochana ale czy nie lepiej podejsc do tego z usmiechem??!!moze wtedy zmienisz sie i znajdziesz jakas inna droge by trafic do niego ale pytanie brzmi czy on byl z taba tez szczesliwy???wiem ze sie rozstaliscie i ze cierpisz czasem potrzebny jest czas by ten nieswiadomy czlowiek uswiadomil sobie czego potrzebuje tak naprawde.

twoje dolowanie sie nie sluzy tobie samej najlepiej. wiesz jesli ty nie bedziesz czula sie dobrze to inni cie tez nei zobacza.a bycie wiecznie smutna zdolowana nie sprzyja kontaktom z ludzmi.jest bardzo niewielu ludzi na tym swiecie ktorzy potrafia to zrozumiec.nie wiem czy dobrze ujelam.wiec dla przykaldu.moja mama tez przezyla koszmar facet ja zdradzil po 20 latach!!!byla zdolowana i w ogole.mowil ze to jej wina.na poczatku wspolczulam i w ogole.ale po jakims czasie zaczelo to byc meczace.stale ogladanie jej cierpiacej placzacej obwiniajacej sie!!!ktoregos razu nadarlam sie na nia ze mam jej dosc bo robi z siebie posmiewisko, bo zalosna juz jest!!!ojciec niechce do niej wrocic niech to zrozumie!!!niech zacznie zyc normalnie!!!powiedzialam jej ostrych slow tyle ze plakala.powiedzialam jej ze jak przychodze to nawet nie moge jej nic powiedziec jak jest u mnie albo ze mam jakas radosc w sobie i w ogole bo az mi glupio ze ja sie ciesze zyciem a ona nie!!!padlo duzo wtedy slow.....mialam jej dosc!!!gdyby nie siostry niechodzilam by tam wcale!!!powiedzialam ze nigdy nie spodziewalam ze moze tak spasc na dno prze faceta.ja rozumiem ze cierpi i czuje sie zraniona ale jakies granice sa!!!
jak mozna przez faceta tak upasc na dno???nie wazne jak bylo i czyja wina.jest jak jest nie zmieni tego, niech sie pogodzi z tym co jest.niech sie wezmie za siebie bo nie moge na nia patrzec. wziela sie kiedys powiedziala ze moj krzyk i te wszystkie slowa bolace podniosly ja zaczela patrzec na siebie i doceniac sie.

brukselko powinnas sie bardziej cenic!!!to tylko mezczyzna!!! nie wazne czy kocha wazne ze ty umiesz kochac. pamietaj milosc zniesie wszystko!!!a z drugiej strony zycie czasem wie lepiej niz my co jest dla nas lepsze. najwidoczniej to nie ten,to nie ta milsoc...jeszcze nie ta

doznawanie smutkow jest wazne w zyciu bysmy mogli dostzec to co wazne. nie ma tego zlego co by na dobe nie wyszlo nie zapominaj!!!
zlo zawsze jest krzyczace!!!najbardziej boli.zastanowilas sie dlaczego???dlaczego zwraca taka na siebie uwage???dlaczego dobro nigdy nie krzyczy???a przeciez moglo by tez....ale keidy jest wszystko dobrze poprostu najczesciej tego nie cenimy....dlatego zlo stale chce zwracac uwage czlowieka na siebie bo wie ze w chwilach szczescia czlowiek szybko zapomina o bolu zamaista dolowac sie kochana poprostu dostrzez w tym co bylo tylko dobro.pogodz sie z tym jak jest.jesli nie pogodzisz sie zatorujesz sobie droge do szczescia!!nie zauwazysz go!!a kazdemu czlowiekowi predzej czy pozniej szczescie ejst pisane i milosc przychodzi nagle kiedy najmniej sie jej spodziewamy
ciapulinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując