Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-03-06, 13:15   #1796
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
Debrah-co do Twojego pytania na temat zostawania dziadków z dziećmi...
Już kiedyś miałam wam to napisać ale zawsze czasu brak.
Ja rzadko zostawiam małego z moimi rodzicami (mieszkamy pod jednym dachem)-właściwie to tylko wtedy jak muszę to zrobić. Teraz jak będzie ciepło będzie jeździł z nami wszędzie.
Nie chce go zostawiać bo... Wiem że moi rodzice zostają z nim z "łaski" ,nie z własnej woli. Oni uważają (szczególnie mój tata) że to nie ich wina że Oskar jest na świecie przez co ja nie mogę swobodnie pojechać sobie do miasta. Powiem nawet więcej,jak już pojadę do tego miasta to już siedząc w samochodzie mam wyrzuty sumienia że zostawiłam go z kimś kto tak na prawdę go nie chce. Nie powiem,jak jestem ja w domu i Oskar do nich pójdzie to zajmą się nim. Pobawią (nie wiem,może na pokaz). Ale jak poproszę o opiekę nad nim to od razu pada pytanie jak długo będziemy,albo od razu narzucenie że mamy szybko wracać.
Bardzo mi się to nie podoba.
Moja mama nawet mi kiedyś powiedziała że chociaż bym jej zapłaciła 1000 zł za opiekę nad nim to by go nie pilnowała,bo jest łobuz i nie chce. Przykro mi się zrobiło bo córkę brata pilnowała za darmo... (no właściwie to ja ją pilnowałam-ona ją przejmowała jak przychodzili po jej odbiór). Mało tego,wychowała pół wioski dzieci bo była nianią,a teraz kiedy ja bym chciała pójść do pracy to nie mogę bo przecież nikt mi go nie weźmie
Nawet nie wiecie jak cholernie mi ciężko jak ktoś tak dzieli dzieci na dobre i niedobre
Mój syn jest po prostu gorszy.
W końcu powiedziałam że kiedyś pójdę do pracy i zatrudnie nianie i tylko na nią będę pracować a jej nie poproszę o pomoc.

W ogóle dziś się z nią rano ściełam o fajki. No ile można tłumaczyć że nie znoszę tego smrodu? Kiedy nie wejdę do kuchni czy łazienki smuga dymu... Wiecie co mi powiedziała? Że jeszcze za tym zatęsknię jak ich już nie będzie... Ku.wa powalił mnie ten argument. Czy tak ciężko jest uszanować czyjeś zdanie? Ja tylko proszę żeby nie palili w naszej obecności,nie bronie im tego całkiem,przecież można się dogadać
O zesz w mordę... to aż mi się we łbie nie może zmieścić..
podobnie jak Hje zbieram szczenę z podłogi..
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora