[demonik]

Napisane przez Różowy Strachulec

Nie jest mi specjalnie różowo ostatnio...
Jutro trzecia rocznica a dziś rano rozmowa czy chcemy dalej to wszystko ciągnąć

Marta, trzymaj się dzielnie, czasem warto powalczyć i przeczekać najgorsze. I rozmawiajcie ze sobą jak najwięcej.
My z M. też mamy za sobą wzloty i upadki, tych pierwszych na szczęście znacznie więcej. Znamy się w zasadzie od zawsze, parą jesteśmy od 12 lat, a pojutrze obchodzimy 4 rocznicę ślubu. I jest super . Wierzę, że i Wam się uda .

Napisane przez Caltea

Demoniku ! Aleś Ty przystojna w tej muszce! !! Ale jednak wolałam Twój brzuszek ...

Calteo, nie ukrywam, że ja też wolałam "brzuchaty" avatar i właśnie do niego wróciłam . Ronn Moss (Ridge z "Mody na sukces") zawsze potwornie mnie śmieszył, a ostatnio widziałam gdzieś jego aktualne zdjęcia i obawiam się, że wziął przykład z Mickey'a Rourke'a . A wydawało mi się, że nie może być już gorzej .

Napisane przez tymena

He, he... No tak, piłuję tą Kalinę od początku swojej aktywności na forum. Chyba czas na zmiany

Tymeno, a ja gapa miałam wątpliwości czy to Kalina, czy Ty jesteś do niej tak uderzająco podobna...

Napisane przez tulipanka

dokładnie... z resztą ja zazwyczaj udaję, że wszystko jest w porządku, więc nikt nawet nie wie, jak ciężko jest mi codziennie rano wstawać z łóżka.

Ja zachowuję się podobnie, dlatego wśród znajomych uchodzę za silną psychicznie, odporną na ból fizyczny, wesołą kobietę...

Co zaś do słowa "przyjaciel", to ja nim nigdy nie szastałam i zawsze, gdy ktoś tak mnie nazwał, wprawiało mnie to w niemałe zakłopotanie. Nie oczekuję od nikogo, by nazywał mnie swoim przyjacielem, to słowo bardzo wiele dla mnie znaczy i długo waham się, zanim tak się do kogoś zwrócę, choćby w myślach. Wiem, że moim przyjacielem jest mój mąż. Czy ktoś jeszcze?
Trudno powiedzieć. Mam znajomych, koleżanki - bliższe, dalsze, ale te osoby wiedzą o mnie dokładnie tyle, ile sama chcę im powiedzieć. Każda z koleżanek, którą nazwałam kiedyś przyjaciółką, w jakiś sposób zraniła moje uczucia lub zawiodła moje zaufanie. Nadal utrzymuję z nimi kontakty, ale jestem ostrożna.

Napisane przez Tristan

Hej

Miło znów widzieć Twoje posty, Tristan

Napisane przez Tristan

Demoniku już nie możemy się doczekać...

Ja też, ale na razie dobrze mi z tymi słodkimi kopniaczkami w brzuchu .

Napisane przez Tristan

Co do Dreamera to jak nie praca to imprezowanie i brak czasu nawet dla swojego kuzynka

A może... jakaś wielka miłość pojawiła się na jego horyzoncie?