2014-03-06, 20:01
|
#4
|
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: Żegnaj mamo i tato....
Doskonale cię rozumiem.
Nie będę się zagłębiać w szczegóły (ale jeśli chcesz, możemy pogadać na priv), w skrócie: mam 24 lata i nie mam żadnego kontaktu z matką. Z ojcem mieć muszę, bo mieszka z dziadkiem (już starszy chory człowiek) i niepełnoletnim bratem. Kontakt jest suchy, a w razie konieczności mimo że mieszkam na drugim końcu Polski, powiadamiam odpowiednie służby. Niestety to też osobny temat, bo niewiele te służby robią...
Tak czy siak jest mi ciężko i długo leczyłam się ze wstydu za własną rodzinę. Za 1,5 roku mam ślub, z mojej rodziny będą tylko ciotki, które znam i lubię, dziadek i brat. Są walki, że jak to "ojca nie zaprosisz", jednak mam tutaj oparcie w TŻcie. Jest mi przykro, ale nic na to nie poradzę.
Widząc rodziny w parku myślę, że sama taką stworzę Są dwie drogi w przypadku patologii: albo powielisz, albo uciekniesz. I mnie już 6 rok udaje się zdrowo i w zgodzie ze sobą przeżyć.
Tobie też tego życzę, trzymaj się. Dużo siły i uśmiechu.
Edytowane przez rochelle_
Czas edycji: 2014-03-06 o 20:08
|
|
|