2005-06-22, 17:42
|
#19
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
|
Dot.: Przykre/śmieszne/dziwne przygody z dzieciństwa :-)
- Jak jak byłam mała to modliłam się z siostra i koleżanką z domu obok jak nasi rodzice wieczorem urządzili sobie grilla i pili alkohol. Wrzucałyśmy pierścionki do wody i modliłyśmy się, bo ten alkohol to taka straszna rzecz. :P
- Jak byłam mała to zostawiałam skórki od banana na chodniku przed domem i czaiłam się w krzakach wyczekując aż sie ktos wywali.

- Obok mojego domu były działki i cmentarz (tuż za wysokim drewnianym płotem) i wieczorami z dziewczynami kradłyśmy owoce z działek a potem siedziałyśmy na płocie od cmentarza i patrzyłysmy na lampki zajadajac się owocami i zielonym groszkiem.
- Jak miałam jakieś 8-9 lat odebrałam mój pierwszy koci poród w szafie. To było przecudowne doświadczenie.

- Lałam każdego kto tylko tknął moją siostrę, co nie przeszkadzało mi jej lać osobiście. :P
- Kiedyś w sklepie wzięłam oranżadę w butelkach i miałam zwrócić butelki, ale tego nie zrobiłam i potem przez wiele lat omijałam ten sklep, bo bałam się, że ta pani mnie rozpozna i nawrzeszcy na mnie.
- Jak miałam 10 lat i moja mama wyjechała do Warszawy (bo wtedy mieszkałam w Prudniku na opolszczyźnie), zostałam sama w domu (siotra uczyłam siew szkole baletowej w Warszawie) i strasznie chciało mi sie pić. Znalazłam jakaś butelkę i napiłam sie a tam było piwo! Myslałam, że zwymiotuję.
- Innym razem moja mama zostawiła papierosa w popielczce i wyszła do kuchni a ja sie zaciagnęłam, bo myślałam, że to musi być bardzo dobre skoro ona to ciagle trzyma w ustach. No i potem do 19 roku życia nie tknęłam papierosów. No a teraz palę...
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.
|
|
|