[iliy]

Napisane przez mala_czarna_21

mam podobne odczucia odnośnie Madonny w Krakowie

Pani ubrała mnie w rybkę a ja mam 163cm wzrostu i dość krągłe kształty i ledwo ją dosunęła i powiedziała, że wyglądam obłędnie i nic innego mi nie przyniesie bo to jest suknia dla mnie
nie muszę mówić, że suknia była za ciasna i ledwo mogłam oddychać, dodatkowo nie mogłam kroku w niej zrobić, spadłam z podestu, wtedy strzelił zamek i po zawodach ale Pani szybko zabrała się za reperowanie zamka i powiedziała, że to nic, zamówi się większą i nara
i nie przyniosła mi nic innego

Ja umówiłam się na godz 11.00 (chyba za wcześnie) i jak już weszłyśmy z siorą to widać było że Panie nie były skore aby cokolwiek dać do mierzenia, ponieważ o co nie zapytałam to usłyszałam: "niestety tej sukienki nie mamy, tego modelu również bo już nie współpracujemy z tymi firmami"... Jak już na "upartego" sama wytargałam sobie suknie z szafy to jedna Pani do drugiej "bierzemy wpisowe"? po czym odwiesiłam ją z powrotem i rura stamtąd- tak uciekłyśmy śmiejąc się od ucha do ucha że o mało nie wpadłam na kobietę z dzieckiem masakra

Niestety najgorzej wspominam ten salon