Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Co z nia zrobić? (pytanie of faceta!)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-03-11, 17:07   #1
Paczuszek21
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 1

Co z nia zrobić? (pytanie of faceta!)


Cześć dziewczyny Liczę na waszą szczerą odpowiedź na mój problem ponieważ myślę, że to wy w sprawach kobiecych wiecej zrozumiecie.. więc jazda, będzie sporo:

Cześć, postaram sie w jak największym skrócie opowiedzieć moją historię.

Jesteśmy ze sobą 5 miesięcy. (od października) i aż do nowego roku było wszystko pięknie, ona mówiła z przekonaniem, ze mnie kocha, jestem jej ideałem faceta i nigdy mnie nie opuści. Mieliśmy później jeden kryzys związany z tym, ze zostało nadszarpnięte zaufanie (nie chodzi o zdradę a o kłamstwo z mojej strony). Jednakże po jakichś 2-3 tygodniach znow wszystko zaczęło wracać do normy.

Później nastała sesja (jej pierwsza, ciężka) a do niej dołączyły jej problemy w rodzinie oraz ostre sprzeczki między jej przyjaciółką a nią (mieszkała z nia do niedawna i ostro się potrafił kłócić). Zrobiła się w tym okresie nadzwyczaj nieznośna, kapryśna, zaczęła strzelać fochy choć NIGDY tego nie robiła a czasami jej zachowanie było wiecej niż żenujące.

Jednakże uznałem, zę należy pomóc jej w tym ciężkim okresie (poniekąd uznałem, ze bedzie to też dobre zadośćuczynienie za moj wybryk) więc starałem sie być dla niej oparciem. Gdy miała humory byłem obok niej i dla niej. Nie wściekałem się na nią i próbowałem łagodzić konflikty. I mniej więcej od tego momentu zaczęło się robić bardzo źle.

Nie dawała mi zadnych sygnałów. Ba, wręcz przeciwnie mówiła mi często, zę mnie przeprasza, że wie, ze sie zachowuje jak kapryśne dziecko i niepowinna itd oraz dziękuje za wsparcie. Natomiast i tak było coraz gorzej z jej furiackimi zachowaniami. Aż w pewnym momencie zupełnie spuściła z tonu w związku. Przestała sie starać, brakowało jej ochoty na czułości i słowa oraz bardzo rzadko dzwoniła. Na pewnym spotkaniu zwróciłą mi uwagę, ze jest jedna rzecz, która ją we mnie mocno irytuje...

Stwierdziła, że "kobietę należy sobie wychować" i przez to, że wręcz nie opierdalałem jej za jej wybryki oraz nie ustawiłem mega rygoru co do tych zachowań ona straciła do mnie szacunek. Stwierdziła, ze robiła to też po to by zobaczyć czy ja sobie na to pozwolę. Uznała, że w związku trzeba pokazać kobiecie gdzie jej miejsce i trzymać rygor. Z tego też wzgledu uczucia do mnie są dużo słabsze. Doszliśmy do porozumienia, ze ja stawiam twardsze warunki a ona ucina te dziwactwa. Następnego dnia wszystko było pięknie i po staremu. Do wczoraj...

Nie widzieliśmy się tydzień bo teraz była sesja poprawkowa. Jej dalej jakoś nie było po drodze do kontaktu czy spotkania ze mna. Doszły jej problemy z wyprowadzką znów do rodziców oraz straciłą w międzyczasie przyjaciółkę. Z tego wzgledu stała się zamknięta i pasjonowały ją tylko jej osobiste problemy a ja pozostałem zupełnie z boku. Denerwowało mnie to niezmiernie więc parę razy jej to wytknąłem a ona tylko stwierdziła, że nie wie o co ja mam do niej pretensje. Widzieliśmy się wczoraj. Myślałem, ze po tygodniu wpadnie mi w ramiona ale przyszła zupełnie obojętna bez ochoty na nic. Wkurzyłem się i stwierdziłem, ze ma do mnie wrócić jak w końcu zacznie jej zależeć. Stwierdziła, że w naszym zwiazku BRAKUJE PRZYJAŹNI i nie potrafię z nią rozmawiać. I dlatego ona chce teraz żebyśmy spotykali się bez sfery fizycznej i skupili się głównie na rozmowach ze sobą(wiecie, coś jak przyjaciele) gdyż uważa, ze jeśli wypracujemy sobie tę przyjaźń to jest duża szansa, ze wrócimy do szczęśliwego związku. A jeśli się nie uda to wtedy ja zadecyduję czy chcę dalej przy niej jakkolwiek pozostać.

Nie wiem co mam o tym myśleć. Zgodzić się na taki układ czy wręcz przeciwnie? Z jednej strony bardzo chcę zeby było jak dawniej a z drugiej mam ochotę postawić przed nią jasne warunki: Albo jesteśmy ze sobą i w związku budujemy tę przyjaźń bo uważam, zę jest to możliwe albo nigdy się już nie zobaczymy. Co sądzicie...?
Paczuszek21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując