[Kejti1212]

Hej dziewczyny. Jestem tu nowa, to mój pierwszy wątek. Otóż mam pewnien problem.. Mam 21 lat, poznalam 2 miesiące temu 19letniego chłopaka. Zakolegowaliśmy się, zdobył mój nr sam od kogoś, pisaliśmy dzien w dzień, czasem całą noc, tematy nam sie nie konczyły, przychdozil do mnie do pracy pare razy dziennie, odprowadzał mnie często do domu po mojej pracy, bo pracuje niedaleko Jego domu. Mówił ze jestem bardzo porządna, ze nigdy wczesniej nie znal takiej fajnej dziewczyny jak ja, i ze marzy o takiej żonie. W żartach mówił do mnie "żonko", codziennie słysząłam ze jestem piękna, śliczna, mądra.. i zdarzalo sie ze na zarty mowil ze jestem jego i TYLKO JEGO BEDE... Jednak od 3 tygodni on unika mnie. Z dnia na dzien nagle zacząl sie dziwnie zachowywać. Smsow nie pisalismy bo ich podobno nie miał (ale az 3 tyg? karta kosztuje 10zl..) na portalu spolecznosciowym pisal ale sporadycznie raz na pare dni bo mowil ze uczy sie i praktyki ma i nie ma czasu siedziec na kompie, jak pytalam sie go czy mnie odprowadzi to mowil ze nie ma czasu, ze nie moze bo cos tam.. Kiedys mowil ze chcialby mnie pocalować i obiecalam mu ze go pocaluje bo mi ostatnio bardzo zainponowal i mu sie nalezy... a 3 dni temu pisalismy na portalu (o dziwo) i mowil ze jak ma byc szczery to on nie chce miec dziewczyny , nie chce sie calowac ze mną a ja mu na to ze ja nie szukam chlopaka i to byly zarty, i ze chce sie z nim tylko kolegowac a on mi na to "po co mi to mowisz?" ;/ owszem juz na samym poczatku ustalilismy ze nie szukamy osoby do zwiazku ale tak fajnie zartowalismy i chcielismy sie pocalowac a on teraz tak dobitnie mi powiedzial ze nic ode mnie nie chce.. nie wiem czemu taki sie zrobil ? wczoraj mielismy sie spotkac wieczorem, rano napisalam mu ze siedze z bylym a on mi na to ze jak siedze z bylym to zebym juz sobie siedziala z nim do wieczora i ze odwoluje nasze spotkanie i ze nie obchodzi go co robie z bylym ;/ kiedys tez wspomnialam o bylym to odrazu sie oburzyl ze moge robic z nim co chce ze go to nie interesuje i ze juz nie moze gadac.. (kiedys mowil ze to du.pek i zebym sie juz z nim nie widywala wogole wiec moze dlatego jest zly ze sie z nim widzialam?) tydzien temu napisal mi ze jego kumpel chce moj nr i czy moze mu go dac, a ja ze juz nie musi bo go ma, a on "dalas mu?" a ja "nie dalam, on mi dal swoj i mowil ze jak bede chciala to zebym napisala i napisalam" a on "to sie z nim odrazu umow" ... pisze rowniez z jego kolegami, ale tylko pisze, i jemu to chyba troche przeszkadza... nie wiem o co mu chodzi.. pomozcie.. przepraszam ze tak chaotycznie