|
Smutny trzylatek
Syn ma trzy lata (skończył w grudniu). Od listopada chodzi do przedszkola. O ile początek nie był zły nie licząc marudzenia na dzień dobry i małej tęsknoty za mamą tak teraz jest koszmar.
Co rano jest płacz, że on iśc nie chce. W szatni są prośby i zapewnienia, że na pewno przyjdę po niego. Przez 5 godzin syn nie bawi się wcale z dziecmi, nie bawi się sam, nie uczestniczy w zajęciach. Jest smutny, nie śmieje się i nie uśmiecha. Nauczycielki rozkładają ręce bo już nie wiedzą jak do niego dotrzec. Do tego doszedł ból brzucha (z nerwów), wymioty w przedszkolu i symulowanie chorób. Wszystko mija jak tylko wychodzimy z budynku przedszkola. W domu zachowuje się ok. Jest fajnym, żywym dzieckiem. Ma co prawda niewielki kontakt z rówieśnikami poza przedszkolem ale nigdy nie było problemów z zabawami.
Nie wiem już co robic. Serce mi pęka jak widzę jak on przeżywa to wszystko i jakim jest smutnym dzieckiem. Czekam tylko z utęsknieniem na piątek i na chwilę oddechu od tego. Zła jestem też na nauczycielki bo nie mam od nich żadnej pomocy, wskazówek co robic. Czuję, że oczekują, że zabiorę go z przedszkola. Czuję też, że obwiniają mnie o to, że dziecko zachowuje się tak a nie inaczej.
Poradzcie co robic?
Edytowane przez GoodNight
Czas edycji: 2014-03-12 o 18:28
|