Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Problem z rozmienianiem banknorow powyzej 20 pln
Cytat:
Napisane przez Mitsukki
Ja pracowałam w miejscu gdzie obracałam zazwyczaj kwotami koło 100zł, sklep był dodatkiem. Więc 100 i 50 miałam zawsze multum, drobnych też, ale 10 i 20 to dramat był.
Ktoś tutaj się już zbulwersował, że płacił 20 i ktoś poprosił o drobne, a potem i tak wydał - no właśnie to była ta próba zapewnienia sobie drobnych, o których cały czas wszyscy piszą. Czyli tak - waszym zdaniem kasjerka ma obowiązek zapewnić sobie drobne, ale jak nie daj boże widzi, że jej się kończą to nie wolno jej nawet zapytać klienta, bo co to ma być 
Ja też wiele razy prosiłam czy nie da rady drobniej, a potem wydawałam, bo tak, miałam drobne, ale na wykończeniu, a byłam sama na zmianie i nie mogłam zostawić miejsca pracy i sobie wyjść.
Zawsze na początku dnia miałam wystarczającą ilość drobnych, ale to jednak jest dosyć nieprzewidywalne, przyjdzie więcej ludzi innego dnia mniej. Czasami szefowa w ciągu dnia przyjeżdżała i dowoziła nam rozmienioną kasę, czasami zwyczajnie nie mogła, a ja musiałam stękać i prosić o drobne.
Więc nie wiem co więcej można zrobić, naprawdę.
A "nasz klient nasz pan" w aspekcie wymagania niemożliwego od sprzedawcy - żenada. Pompuje to komuś ego czy co?
|
Po pierwsze nie bulwersuje mnie to, bardziej śmieszy. Bo reakcja jest zwykle taka jakby nie było teraz już, w danej chwili z czego wydać mi tej przeklętej reszty, a okazuje się, że w kasie pełno drobniaków i bez problemu te kilka złotych się znajduje Po drugie jesteś bardzo nabzdyczona w tym wątku, wszystko odbierasz jako atak, mam nadzieję, że w pracy taka nie jesteś. A po trzecie, nigdy i nigdzie nie wyraziłam poglądu, że mi się należy, bo ja jestem KLIENT. Przeciwnie - staram się zawsze mieć te cholerne odliczone pieniądze, ułatwiam jak mogę pracę osobom na kasach czy po prostu tym'za ladą' (generalnie płacę kartą gdzie tylko mogę, raczej nie nosze przy sobie gotówki - tak, jestem jedną z tych, które 'gotują' kolejkę, bo płacą 2,79 PLN KARTĄ! hahaha).
Swoją drogą - fochy, zniecierpliwienie, zapominanie języka w gębie kiedy klient mówi 'dzień dobry' i 'do widzenia', taksowanie klientów z góry na dół i ocenianie po wyglądzie (ale to już w tych droższych sklepach) - to też bolączki wielu sprzedawców w Polsce. Aczkolwiek trochę się to z czasem poprawia.
Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2014-03-13 o 09:13
|