Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie Marzec - Kwiecień 2013 cz.5. świętujemy Roczek.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-03-13, 21:01   #4135
Moderna
Zakorzenienie
 
Avatar Moderna
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 9 050
Dot.: Mamusie Marzec - Kwiecień 2013 cz.5. świętujemy Roczek.

Cytat:
Napisane przez cathlyn Pokaż wiadomość

Lekarka kazała się nie przejmować tym, że L. nie je. Stwierdziła, że skoro coś tam sobie próbuje - nawet jak to sa 3 gryzy marchewki - to jej to wystarcza i żeby nie panikować. Ma moje mleko na żądanie, waga jest na 50 centylu, nie widać problemów, rozwija się prawidłowo, więc ja mam przestać się martwić. Na moje wątpliwości co do powrotu do pracy - co będzie wtedy jeść - dostałam radę - nie wracać do pracy No ale nie ma takiej opcji, finansowo nie damy rady jak ja będę na wychowawczym. Ale skoro wracam za te 4 m-c to jeszcze mamy czas.
Pediatra zadała podobne pytania do Ciebie Czy je w krzesełku czy może podczas zabawy więcej zje, może się nudzi siedząc długo w jednym miejscu (fakt, L. jest bardzo ruchliwa)
Poradziła próbować dawać jej jeść np. na dywanie - no kaszka ok. ale BLW typu gotowana marchewka to będzie porażka. A, i kazała się dzielić moim obiadem rzecz jasna.
Nie pamiętam co jej mówiłam - L. nie je czegośtam bo twarde - a pediatra - to ona zębów nie ma? Ja: no ma, ale... Pediatra tak się na mnie spojrzała jakbym 5 letnie dziecko karmiła papkami Aż mi się głupio zrobiło. Stwierdziła, że mam dawać jej w rękę dużo jedzenia, że jak czegoś nie chce to nie dawać, że sama wie, co dla niej dobre i że z głodu nie zginie póki kp.
Więc w sumie z jednej strony mnie uspokoiła, żebym się nie martwiła, że inne dzieci jedzą dużo posiłków nie kp, a moja właściwie cały czas bazuje na kp. A z drugiej mam wrażenie że nie powiedziała mi nic nowego, oczekiwałam jakiejś złotej rady, która sprawi, że L. zacznie jeść jak człowiek
A, i do picia zasugerowała kompoty. I na wieczór kaszkę mam dawać. (Tylko jak??? O 18 nie chce jeść za dużo, a potem jest kąpiel i od razu cyc, bo inaczej ryk. Nie wiem, jak ta kaszkę mam jej dać - chyba że o 17, ale to niewiele zmieni...)
Po wizycie wieczorem chciałam L. zrobić jabłko tarte z kaszą i trzymałam obrane jabłko w ręce, a L. niemal mi je wyrwała. ZAryzykowałam - posadziłam, ją w krzesełku i dałam całe jabłko do ręki. O matko, mlaskała i mlaskała aż całe zeżarła. Ani razu się nie zakrztusiła (a ja siedziałam obok i patrzyłam na jej każdy kęs). Jak doszła do ogryzka i już brała do buzi jabłko i wypluwała zawartość to ją wzięłam na dywan do zabawy. I taaaki ryk byul, nigdy tak nie płakała, nie mogłam jej uspokoić, nic nie pomagało, aż się pokładała z tego płaczu. Chodziło o jabłko, że jej zabrałam... Uległam i jej dałam, ale że ten ogryzek mnie niepokoił, to w chwili nieuwagi zabrałam jabłko i szybko dałam wafelka ryżowego i nim się bawiła. Niestety w nocy pojękiwała, pewnie brzuszek trochę ją bolał, bo nigdy nie zjadła tak dużo na jeden raz.

A i jeszcze pediatra powiedziała, że L. może jeść również smażone.
Wczoraj robiłam racuchy z żurawiną znowu i L. memłała sobie zadowolona, bardzo jej smakowało. A dzisiaj zrobiłam kaszkę z jabłkiem i nawet łyżeczki nie zjadła. Za to kapustę kiszoną mi zabrała z talerza i zjadła

kurcze, dosc fajnie gada ta lekarka
wazne, ze Cie uspokoila, bo KP faktycznie pokrywa zapotrzebowanie na wiekszosc skladnikow odzywczych
(na watku mam styczniowych jest tez taki maly niejadek ).

Moj M. ma czasami dni, ze zje malutko-tyle co nic, a czasami je i je i je .. a ja mu tylko dokladam

I jak np. w porze obiadowej nie zje duzo, to godzine czy dwie pozniej dojada resztki a najlepiej smakuje mu jak dostanie na podlodze, zje caly kawalek, czy to chleb, czy jablko, czy banan

No i widzisz z tym jablkiem fajnie poszlo - troche zaufania (moj uwielbia gryzc surowe jabluszko, ale wypluwa kawaleczki - i mnie to wkurza, bo rozsiane jest po calej podlodze no ale czasami daje, jak potrzebuje chwili na coszrobienie ).

A jajejcznica? Lila lubi?
Ja daje juz jajko co drugi dzien, bo moj uwielbia, zjada cala jajecznice z jednego jaja (dzsiiaj do tego zjadl jeszcze pol kromki chelba, dwa plasterki pomidora i przegryzl kawalkiem banana no i popil mleczkiem mamy ) - jakis czas temu pojawil sie drugi przelom, gdzie zaczyna wiecej jesc, chce probowac wszystkiego - to i tez mu daje

A dlaczego nie dajesz mleka? Ona ma juz roczek, moglabys spokojnie cos juz wprowadzic.

No i jak piszesz wyglada na to, ze ma delikatny brzuszek - a surowe owoce sa troszke ciezkostrawne, a jabluszko starte na tarce, takie swiezutkie, soczyste - zje?

Ja daje wiekszosc dzeicku do reki, ale kaszke, jakas drobnizne, jak widze, ze chce jesc to daje na lyzeczce - a on chetnie otwiera buzke, oprocz tego klade tez odrobine na stolik, bo dziecko chce poznac fakture, dotknac - i takie mieszane karmienie sie czesto sprawdza, on ma zajeta reke, i z lyzeczki tez chetnie zje.

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Cytat:
Napisane przez oliwka__ Pokaż wiadomość
Scarlett to my zużywamy +/- 5 dziennie ale moje dziecko nawet kupek codziennie nie robi (poza dniem dzisiejszym chyba zapiszę w kalendarzu pierwszy raz od kiedy się urodziła zrobiła 3 kupki )
u nas srednio ida 4 dziennie, czasami 5

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Cytat:
Napisane przez cathlyn Pokaż wiadomość
Mam prośbę:
L. zaczęła pić z kubka niekapka. W sumie nie pić, tylko bawić się, ssać ten ustnik i czasami coś jej się uda napić. Bardzo jej się ten kubek podoba, chodzi z nim, ale przecieka. Wszystko jest mokre, ona, dywan itd. Musze kupić coś podobnego, ale nie aventu. Macie jakieś propozycje?
My mamy coś takiego|:
http://allegro.pl/avent-magiczny-kub...056174703.html
chyba nie pomoge, bo ja daje kubeczek tylko w w krzeselku. Na wyjscia kupilam Avent 360, ale jak dzeicko bedzie przyciskac ta klapke to tez bedzie cieknac woda.. hmm..
__________________
Moja dziewczynka
Moderna jest offline Zgłoś do moderatora