[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez ellish

jestesmy mu winni okolo 280zl, a on nam bedzie 2500tys za naprawe, myslisz, ze sie pojawi?

Ale spoko, juz dostalam informacje. A mianowicie, mamy mu wyslac pismo, gdzie wzywamy do naprawy. Ma tydzien czasu.
Pozniej znajdujemy innego wykonawce i na jego koszt ma to naprawic (wedlug jakiegos tam kodeksu).Wyglada to tak, ze my placimy za naprawe, wystawiamy rachunek oszustowi. Oczywiscie on nie zaplaci, wiec niestety idziemy do sadu.
Wycena takiej naprawy: 2500zl.
Facet oczywiscie przegra (bo nie ma jak sie bronic) i nie dosc, ze ma nam zaplacic to jeszcze koszta sadowe. No.

I to chyba jest najwłaściwsze rozwiązanie. 2500 zł to jednak spora kwota i już jest się o co sądzić.