|
Alkohol w pracy. Zapytanko.
Cześć Wam 
Prosze o poradę 
Dziś w pracy ( pracuję tam od kilku dni) miała miejsce dość nie miła sytuacja dla mnie. Otóż przełożony wyczuł alkohol od jednej z pracownic po czym zlecił ochroniarzom "przebadanie" nas wszystkich po pracy, alkomatem. Na początku nie wzięłam tego jakoś na poważnie- w końcu mnie ten problem nie dotyczył bo nie lubię alkoholu. Po skończonej pracy, przebrałam się i udałam się do ochroniarza podpisać listę ( musimy się podpisywać o której wchodzimy i wychodzimy), podpisałam po czym on mi mówi żebym dmuchnęła w alkomat. Oniemiałam! dosłownie i powiedziałam oburzona: czy ja wyglądam na pijaną? i się zaśmiałam. On mówi żebym dmuchnęła. Więc dmuchnęłam 
W czym problem? No więc poczułam się upokorzona. Tym bardziej że widziały to dwie dziewczyny które jak wyszłam spojrzały na mnie i po prostu zaczęły się śmiać. Poczułam się tak jak bym to ja co najmniej była pijana. Nie wiem czemu ale tak mnie ukuła ta sprawa. Nienawidzę alkoholu ( mój ojciec jest alkoholikiem) i tak mnie wkurzyła ta sytuacja.
Przecież skoro wyczuli od jakiejś jednej niekompetentnej pracownicy alkohol to powinni ją zaprowadzić do tej ich kanciapy i przebadać alkomatem a nie wszystkich. Wychodziłam sama więc tym bardziej mnie to ukuło bo ludzie mogli pomyśleć że to właśnie o mnie chodzi- że to ja wypiłam
Ogólnie nie zależy mi na tej pracy- pracuję bo nie mam na razie nic lepszego. W związku z tym mam pytanie co byście zrobiły w mojej sytuacji bo ja mam ochotę powiedzieć mojemu przełożonemu że nie życzę sobie takich sytuacji. Jeśli mają coś do jednej osoby to niech załatwiają sobie to z tą osobą a nie z wszystkimi.
Szef już wyczuł że jestem cwana i pyskata i po prostu nie wiem czy będę umiała ugryźć się w język.
Nie chcę się zachowywać jak jakaś damulka bo jestem normalną dziewczyną ale sorry nie pozwolę sobie na takie zachowanie.
Co o tym sądzicie? Przesadzam?
|