Szkrabencjo!
100 lat! Dużo dużo zdrówka i radości
u mnie gorzej. pierwszy raz w życiu mam anginę (piąteczka JolanT
) i powiem Wam, że to pikuś jeśli chodzi o samopoczucie, ciężko łykać i boli ale da się przeżyć. o wiele gorszy jest ból dziąseł... nie wiem czy zaraziłam się od Karola czy co ale spuchło mi dziąsło przy 8-mce i stan zapalny posuwa się co raz dalej, więc mam już spuchniętą całą lewą stronę, boli jak cholera, nic nie pomaga. jedyny plus-może schudnę bo jadaczki nie mogę dobrze otworzyć
i największy problem. dostałam antybiotyk na anginę. Lekarka dała niby jakiś najmniej przenikający do mleka -z penicylyną, bo od razu powiedziałam, ze z dnia na dzień nie dam rady odstawić. tym bardziej, ze K. jest teraz chory i najchętniej tylko przy cycku by leżał
Ospen 1500 (substancja czynna- feneksymetylopenicylyna). jeśli on do poniedziałku nie pomoże- dostanę coś mocniejszego i już będę musiała odstawić
i tak miałam zamiar powoli odstawiać ale jak wszyscy wyzdrowiejmy
nie teraz
ograniczyłam cycka jak sie da ale do zaśnięcia musi być
biorę go od wczoraj i na razie karmiłam 2 razy- 6 i 7 godzin po połknięciu tabletki- myślicie że taki odstęp czasu choć trochę zmniejszy ilość antybiotyku w mleku?
jak w nocy się obudził a minęło dopiero 3 godz od tabl. nie dałam cycka to płakał ponad godzinę, nosiliśmy z tż na zmianę, popłakiwał aż w końcu po 1,5 godz padł... spał 15 minut u tż na rękach i pobudka
żebym tylko dobrze się czuła albo nawet w miarę to bym to jakoś ogarnęła... szkoda gadać
ciągle myślę, czy nie zaszkodze mu tym cyckiem. niby znalazłam w necie że penicyliny są bezpieczne dla ciężarnych i karmiących i niewielkie ilości przenikają ale sama nie wiem