[201604181004]

vanniaa - ile prac pisalas i ilu niefajnych promotorów spotkałaś?
ja jestem w stanie uwierzyć wszystko po tym jak musialam w trybie pilnym z nozem na gardle szukać i błagac nowego promotora o przyjęcie mnie.
niestety czasem jest tak, że promotor zamiast pomagać, dodatkowo utrudnia zadanie. nie ma z nim kontaktu, nie przychodzi, może być opryskliwy, nie przykłada się do swojej pracy o pomaganiu w czymkolwiek nie wspominając. więc wiesz, trudno czasem pisać pracę pod dyktando osoby która sama nie do końca wie co robi, do tego ma to w nosie wisi jej to a dodatkowo nic jej się nie podoba. jestem w stanie uwierzyć że pisanie pracy może być trudniejsze niż egzamin z całych studiów jesli promotor wszystko odrzuca i nic nie akceptuje.
ja po dwóch miesiącach u jednego nie miałam nawet tematu, nie przyjęla mi żadnego z 20. po dwóch miesiącach u nowego promotora dawno miałam oddany pierwszy rozdział. także wiesz, aż tak bym nie szafowała takimi "mocnymi" słowami