2014-03-21, 13:30
|
#112
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: kobieta kobiecie wilkiem
Cytat:
Napisane przez Arsonist
Zgadzam się. Zauważyłam, że od mnóstwa kobiet można usłyszeć tekst "ja zawsze miałam więcej kolegów niż koleżanek, wolałam męskie towarzystwo", natomiast chyba nigdy nie słyszałam "ja zawsze wolałam się bawić z dziewczynkami i miałam więcej koleżanek niż kolegów". Również w tym wątku to hasło przewija się u 90% wypowiadających się, co ma chyba potwierdzać, że one to są te "lepsze" od kobiet, mają więcej męskich - czyli lepszych - cech, co pozwala im na akceptację męskiego - lepszego - towarzystwa. Trochę to swoją drogą mało prawdopodobne, bo odkąd pamiętam, to np. w przedszkolu, szkole czy na podwórku dziewczyny trzymały się z dziewczynami, a chłopcy z chłopcami. W niektórych zabawach i sytuacjach towarzystwo się mieszało, ale jednak chłopczyca bawiąca się z samymi chłopakami to był niezwykle rzadki przypadek i wyjątek wśród dziewczynek.
|
Kurcze, no nie czułam i nie czuję się lepsza dlatego ,że lepiej dogadywałam się z chłopakami. Wręcz przeciwnie, czułam się wykluczona z babskiego grona i gorsza.Tak w przedszkolu pamiętam zabawy tylko z dziewczynkami.Potem pierwsza przyjaźń z chłopcem, którą bardzo chciały zniszczyć zazdrosne koleżanki,docinki.Chciała m w pewnym momencie odciąć się od niego tak miałam dość, na szczęście on był mądrzejszy.Całą podstawówkę zastanawiałam się co jest ze mną nie tak, skąd te spojrzenia z ukosa, chciałam być jak inne dziewczyny,mieć wianuszek koleżanek albo choć jedną oddaną. Potem przestałam się przejmować , stwierdziłam tak ma być i już , nic na siłę.Może za bardzo ceniłam i zależało mi na choćby takim bardziej zaawansowanym koleżeństwie że kiedy coś nie wychodziło zawód był ogromny.
|
|
|