Ja nie umiem mojego położyć spać bez karmienia piersią, Właśnie wróciłam ze spaceru, żaden to dla mnie relaks, wręcz przeciwnie. Był bardzo śpiący w domu więc postanowiłam go ubrać i wziąć na dwór. Po 10minutach zaczął płakać, zaczęłam go bujać, manewrować z oparciem w końcu wzięłam na ręce i lulałam a ten tylko szukał cyca i płakał. Przygnębia mnie to

wróciłam do domu, też się darł aż w końcu dałam mu cyca to zasnął w minutę. Smoczka nie chce w ogóle... Do tego boję się go brać na przetrzymanie, myślę że jakby popłakał chwilę w wózku to by zasnął bo zmęczony był mega. Jednak jak go ubierałam przed spacerem to tak się zaksztusił, no myślałam że go nie odratuję

jeszcze nigdy się tak nie bałam w końcu wzięłam go na brzuch tak jak każą przy zadławieniach i klepnęłam po plecach no i zaczął oddychać, to było przerażające
Myślę jak to będzie jak przestanę go kp czy przejdzie na jakiś inny system czy będzie wył do księżyca tygodniami.
Co do Tż-a i podania mu czekolady...
Jak go o to zapytałam to miał tak zakłopotaną minę, jeszcze go takiego nie widziałam

Było mu bardzo wstyd, chociaż tyle. Powiedział, że rodzice mu truli z 10minut a on mówił nie i nie ale w końcu dał mu ją polizać

Wiem, że nie jest zbyt asertywny, powiedział że więcej tak nie zrobi, a ja jak przyłapie T na takich akcjach to wtedy zwrócę im uwagę, że mają mnie pytać, a nie sami decydować. Szczerze mówiąc nadal nie mieści mi się to w głowie, ale teraz mam myśli zajęte kłopotami opisanymi powyżej o spaniu, karmieniu itp.
Joasiek za twoją radą kupię ten łuk do wózka tiny love, ale słoneczny spacer, bo bardziej mi się spodobał. Może to będzie rozwiązanie moich spacerowych problemów

Dzięki za podrzucenie pomysłu
