[Aaniol_apokalipsy]

Napisane przez Szara_fleur

Dziewczyny doradźcie mi proszę. Wiele lat temu gdy miałam 18 lat zaczynałam swoją przygodę z tabletkami antykoncepcyjnymi. Brałam Cilest, potem Harmonet i Yasmin. Ale to było wiele lat temu. Teraz gin przepisał mi właśnie Qlairę. W życiu nie miałam efektów ubocznych przy tabsach. A tutaj prawie wszystkie z listy: trądzik w dziwnych miejscach, bóle głowy, których nigdy nie miałam, bóle podbrzusza, cierpnięcie ręki, przybranie na wadze mimo, że jestem na diecie i ostro ćwiczę + plamienia w trakcie stosunków. Poszłam do gina, bo bardzo mnie to martwiło, a ona na to, że przy pierwszym opakowaniu często tak jest. Organizm musi się przyzwyczaić i to dopiero tak po 2-3 opakowaniach będzie wiadomo czy są dla mnie ok. Faktycznie teraz przy drugim jest już lepiej i powoli odpadają te efekty uboczne, ale czy to nie oznacza, że skoro były to po prostu są źle dobrane? Sama nie wiem czy iść teraz po receptę na 3 i kolejne opakowania czy jednak naciskać na zmianę tabsów. Macie z tym doświadczenie? Ja praktycznie nigdy nie miałam efektów ubocznych przy wcześniejszych i jestem w konsternacji... Byłabym bardzo wdzięczna za wasze rady

To czy tabletki są dla Ciebie dobrze dobrane w zasadzie powinno się oceniać po 3 opakowaniu tabletek. Jeśli skutki uboczne utrzymują się dłużej niż 3 miesiące tabletki trzeba zmienić. Jednak jak sama z doświadczenia wiem, niektóre skutki uboczne są nie do zniesienia. U mnie najgorszym w życiu skutkiem ubocznym były ciągłe nudności, wytrzymałam jedno opakowanie i poszłam zmienić. Jeśli bardzo źle się po nich czujesz i nie jesteś w stanie wytrzymać do końca trzeciego opakowania, albo też zwyczajnie nie chcesz się męczyć, możesz iść do ginekologa i poprosić o zmianę.