Hej kochane
Mam strasznego dola

Niestety sytuacja mieszkaniowa ( musimy zmienic mieszkanie na mniejsze, nie wiadomo czy bedziemy mieszkac tak jak do tej pory kolo moich rodzicow i babci... ale nawet jakby tak bylo moja mama nie da rady ich wyprowadzic, bo opiekuje sie synkiem mojej siostry kiedy ona i jej narzeczony sa w pracy, moj tata tez pracuje... a babcia to starsza osoba, wiec gdzie ona i psy ;( ) oraz fakt, ze jak Maly sie urodzi ( a tz pracuje czasami od 6 do 20) nie dam rady pogodzic faktu, aby opiekowac sie dzidzia, oraz moimi pieskami, chodzi tutaj wlasnie np o wyprowadzanie systematyczne ;(
Wiem, ze powinnismy myslec o tym wszystkim, ale nie dopuszczalismy do siebie mysli, ze nie damy rady z tymi szczeniakami

Tak bardzo je kocham, ale niestety sytuacja zmusza nas, aby je komus oddac

od wczoraj wieczora caly czas placze, bo strasznie sie do nich przywiazalam, jeszcze jak siada kolo mnie i popatrza takimi swoimi kochanymi oczkami serce mi peka ;( Rodzica tz nie mozemy ich dac, bo przeciez przez mame tz sa oba u nas :/ bo ona raz chciala suczke, a ostatecznie wypiela sie brzydko mowiac na nia i dlatego trafila do nas

Kompletnie nie wiem co robic, bo dla mnie to bolesna sytuacja ;( Ale wiadomo, ze dziecko najwazniejsze, nie zostawie go przeciez samego w domu i nie pobiegne z 2 psami na dwor .... ehhh jestem w kropce, nie wiem co robic, tylko placze ;(
Wiem ludzie maja gorsze problemy, ale ja tak kocham zwierzeta, ze ta sytuacja wywoluje u mnie najbardziej smutne emocje ;(
Jeszcze przed chwila przyszly do mnie jak plakalam i zaczely sie tulic
Dziewczyny mocno trzymam kciuki za wizyte, oraz zeby te Twoje zle przeczucia wynikaly tylko ze stresu

bedzie dobrze
Gratulacje

jak to wszystko leci
Pięknie

i jaka sliczna posciel

ja mam dzisiaj albo w sobote isc zobaczyc materialy, bo mama chce sama uszyc dla wnuka posciel
Trzymam kciuki

abys juz o tej 12 zabrala mala

ale wspaniale, ze mala bedzie juz z wami
