Dot.: głupia zazdrość, proszę o poradę
Coś w tym jest LittleJackie. My się dogadujemy z TŻ, jest naprawdę ok ale mam wrażenie że owa przyjaciółka uważa mnie za nudziarę. Nawet pamiętam jak byliśmy razem u nich pierwszy raz w oparach trawy, to sama powiedziałam później TZ że chyba do nich nie pasuje, na co on odpowiedział, że to nieprawda, że jestem wspaniała itd. I obawiam się że ona jest trochę autorytetem ale mam nadzieję że nie aż takim. TŻ swój mózg ma.
Co do spacerów, mąż przyjaciółki nie jest aż tak wytrzymały na trawę i litry piwa więc się kładzie wcześniej spać bo idzie do pracy, i wtedy zapewne toczą się te dysputy o filozofii :-D A i ona niby bardzo kocha swojego męża. Ale rozwody też przecież są, a oni o tej instytucji raczej wielkiej wagi nie przykładają.
A i dodam że nie jestem jakaś sztywna i nudna, nawet wcale do sztywnych nie należę, lubię imprezy ale to naprawdę nie moje klimaty i zmuszać się nie będę.
Edytowane przez maniana007
Czas edycji: 2014-03-28 o 17:07
|