[coffee]

Napisane przez Jodelle

A co innego może, przepraszam, zrobić? Uciąć sobie nogi?

Nie zrozumiałaś.
Nie chodzi mi o to, by nie zaakceptowała swojego wzrostu. Chodzi o to, by zrobiła z niego swój atut, zaakceptowała jako swoją cechę, a nie z perspektywy innych, nie poprzez "bo inni by chcieli, więc i ja muszę", nie poprzez wmawianie sobie zazdrości innych.
Kobiecie, która ma bardzo duże piersi napisałabyś "te z miską A zazdroszczą i płacą za operacje, nieważne, że cię boli kręgosłup, inne zazdroszczą"? To nie jest argument.