[Smoczyca]

Puder pudrowi nie równy - są takie, które matują i rozświelają zarazem - delikatnie, bez nachalnego błysku - np. Meteoryty, czy pryzmy Givenchy. Takie nakładam zawsze na całą twarz.
A są takie ktore mocno nabłyszczają - wspomniany Revlon Skinlights, za którym nie przepadam - moim zdaniem najlepiej nadaje się do ciała - dekoltu, ramion - na twarzy tylko kości policzkowe i skronie i to bardzo lekką ręką (inna sprawa ze nie ospowiadała mi zbyt "szorstka" konystencja tego pudru - nie umiem tego wytłumaczyć, ale jest dla mnie za mało miękki). Mam sypki mocno rozświetlający puder L'Occitane, który uwielbiam, i najnowszą miłość - puder Starlette Lancome. Nakładam zawsze pędzlem, i najchętniej takim jak zamieściła Noor - niezbyt dużym, lekko skośnym.