Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - co byście zrobiły na moim miejscu?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-04-10, 18:02   #17
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: co byście zrobiły na moim miejscu?

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Ludzie którzy są ważni, też potrafią baaaaardzo baaaardzo zmęczyć, zwłaszcza jak są tak obklejającym bluszczem jak ty. Poszukaj sobie kogoś kto potrafi wytrzymać całe życie przyklejony do drugiej osoby - ale uwierz mi, takich jednostek nie ma wielu, większość prędzej czy później ma dość.
Ja sie z tym nie zgodzę,ze wiekszosc czy nie wiekszosc,czlowiek powinien szukac szczescia a nie na sile budowac w sobie poczucie,ze jest jakims wymyslonym przez feministki bluszczem:/
To,ze ktos ma rozbudowane potrzeby emocjonalne to juz bluszcz?
Niektorym nie pasuje jak sie ludzie spotykaja raz na tydzien i uwazaja takichza dziwakow. Napisala wyraxnie-raz na dwa dni na godzine,to nie jest OGROMNE szalenstwo a moze poczucie ze chce byc w malzenstwie?
Nire wiem co w tym dziwnego.
Rozumiem,ze jak ktos chc3e byc z kims non stop i wszedzie to nienormalne.
Ale czasem spotkac sie na godzine i kims nacieszyc to juz chore. .....

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Cytat:
Napisane przez falling_rain Pokaż wiadomość
w sumie dużo osób napisało o autorce "bluszcz", ale ja nie jestem pewna czy tak jest- bo może to po prostu taki typ osoby? taka "przylepka=przytulank a"? są przeciez tacy ludzie.
i ja mysle ze to jest zasadnicza kwestia, no bo jesli taka autorki natura, to lepiej bedzie jesli poszuka sobie "towarzysza przylepkowatosci". a jesli to kompleksy, niska samoocena to nawet zmiana partnera nie pomoze- jedynie praca nad sobą/+ ewentualnie terapia.

Autorko, a jak Ty sama siebie postrzegasz? masz wrażenie, że dajesz dużo a otrzymujesz niewiele? czy może jestes niepewna siebie, i stąd ta ciągła potrzeba bycia zapewnianą o uczuciach drugiej osoby?
pomysl nad tym i odpowiedz (sobie albo nam)
Mam podobna opinie

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Lina9213 Pokaż wiadomość
Robisz z igły widły. Często jak ktoś płacze nie jesteśmy w stanie powiedzieć mu nic więcej niż "nie płacz, będzie dobrze". Tak jak większość uważam, że chyba za wiele wymagałaś od tego pocieszania i jak dla mnie jest to spowodowane tym, że szukasz dziury w całym żeby mieć powód do tego ostatecznego rozstania. Często jest tak, że szukamy w drugiej osobie jakiś wad, czegoś co nas wkurza podświadomie, żeby usprawiedliwić wybór którego już dokonaliśmy, ale jeszcze tego nie wiemy. Wiem, że to może masło maślane, ale mam nadzieje, że zrozumiesz.
Przepraszam ale zalezy jakijest powod tego placzu..
Jestem w zwiazku to staram sie trafic u kogos w taki punkt aby jak najkrocej ktos byl smutny.
No to faktycznie,ciekawe jak pozbierac problemy zycia codziennego skoro w byle płaczu nie potrafi sie kogos podniesc...
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując