[IsiaG]

Napisane przez TouchOfAngel

Tutaj lekarze wychodzą z zalożenia, że jesli podczas pierwszego usg i badan ciąża rozwija sie prawidłowo to nie ma potrzeby żeby to kontrolować co jakiś czas, kolejne usg robi sie jesli pacjentka na własne życzenie chce poznać płeć dziecka (Irlandki raczej czekają z tym do samego porodu nie chcąc psuć sobie niespodzianki). A wszelkie badania robi sie po zakończeniu I trymestru, ponieważ cały pierwszy trymest zostawiaja sprawą natury i nie podtrzymują w żaden sposób ciąży jeśli tego wymaga. Z tego co sie dowiedziałam to sam poród odbiera polożna, a w weekendy w szpitalu trudno żeby był jakiś lekarz specjalista np anestezjolog. Sama nie wiem co o tym myśleć, liczyć na szczęście że ciąża i poród bedzie przebiegać bez żadnych problemów czy może rozważyć poród w Polsce.

Jak wolisz i dzięki temu będziesz spokojniejsza, to badania możesz porobić sobie tutaj w PL. Tak samo jak przy każdym przyjeździe możesz sobie robić usg. Co do porodu to nie pomogę. Może zorientuj się jak wyglądają porody tu i tam, co oferują i jakie są warunki w pokojach czy np. odwiedziny rodziny chociażby. Musisz sama zdecydować. Chyba potem obywatelstwo też ma wpływ, jeśli chodzi o jakieś zapomogi czy świadczenia socjalne. Masz jeszcze czas aby porównać plusy i minusy.

Napisane przez Luna0

Cebulova ja tez czesto bez jedzenia zostaje... ostatnio TZ mial chleb ale... zapomnial mi go dac i wzial ze soba do pracy

Angel szczerze mowiac o Irlandii nic nie slyszalam w tym temacie.
Moze zostan tam a w razie komplikacji wroc do Pl.
Ja jestem cykor. Wrocilabym.

No dziewczyny niestety w wczoraj w naszym zwiazku wybuchla bomba, ale nie ma tego zlego ja juz o sytuacji zapomnialam ale TZ na dlugo zostanie to w pamieci (pol nocy ryczal i mnie calowal). Chyba dobrze ze tak wyszlo bo sam mowi ze wczesniej myslal ze do niego dociera, ale nie mial pojecia co mowi. Teraz dotarlo naprawde

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj Lunka. Życzę Wam jak najwięcej radości w związku, ale wiem jak to jest, bywają dni nijakie, codzienność nudna i bezbarwna, krótkie chwile szczęścia ale bywają też kłótnie. To jest wpisane w nasze życie i trzeba się z tym pogodzić. Ja ostatnio specjalizuję się w omijaniu zatargów. Jak tylko czuję, że z tego może być kłótnia to albo zmieniam temat albo tak staram się kierować rozmową aby tej kłótni nie było. Sprzeczki chyba częściej u nas bywają niż kłótnie.
Postaraj się nie kłócić.