[kaja_krasik]

hej jestem tu nowa proszę o wyrozumialosc.Od kad urodzilam coreczke mama mojego chlopaka dzwoni do nas dzien w dzien a raczej do synka oni nie maja wnukow bo jego sis są bezplodne obydwie,mamy ponad 20 lat ja nie pracuje zajmuje sie domem a facet zas pracuje wczoraj mialam nieciekawa sytuacje otoz dowiedzialam sie ze moj facet nie zglosil dziecka do ubezpieczenia zdrowotnego i zrobila sie z tegio mala draka bo nie wytrzymaalm wiekszosc obowiazkow spoczywa na mnie on poza swoja praca nie widzi nic i poza kasą.Kiedys dzwonila do mnie jego mama i mowila mi ze musze mu pomoc finansowo 'Kaja musisz isc do pracy i pomoc mu bo nie dajecie sobie rady'dziecko nasze ma 4 miesiace i jak ona sobie to wyobraza ?!!Ze zostawie jej dziecko?Kiedy facet zarabia 3000 w dodatku mamy swoje mieszkanie i starcza nam na wszystko...wczoraj zadzwonilam do niej i powiedziala zebym swieta spedzila ze swoją rodzina bo ONI chcą spedzic je rodzinnie razem a ja z dzieckiem mam jechac do mojej rodziny,facet sie pod tym podpisal,w ogole sie z jego matka nie klocilam powiedziala,ze nie przepadamy za soba i takie miala wytlumaczenie,jak to uslyszalam zrobilo mi sie przykro,przyznam ze moj chlopak jest na kazde skinienie jej palca b dostal od nich mieszkanko.Nie wiem co robic.