|
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc X
Nie no, to się załatwiłam. Nie mam w domu mleka ani pieczywa czyli nic na śniadanie. Myślałam, że tata mnie uratuje ibposiedzi chwilę z Hania a ja po biegnę doo sklepu, ale nie odbiera. Pakować małą w wózek mi się nie usmiecha bo będę musiała już pospacerować. O 10.30 mamvtowarzyski soacer z koleżanką to wtedy coś zjem
|