|
Dot.: problem z egoizmem w łóżku.
Wiecie co... to chyba koniec tego wszystkiego. Chce mi się płakać z bezsilności ale tyle razy to robiłam, że już nie bardzo mam łzy.Co usłyszałam:,,Wybacz, powtórz bo nie bardzo rozumiem chyba tępy jestem". Trochę mi się otworzyły oczy. Zawsze miał to co chcę. Gdy chciałam trochę poflirtować usłyszałam, że trochę starzy już na to jesteśmy. Gdy ciężki dzień usiłuję rozładować żartami zawsze słyszę to samo: Nie jestem w nastroju, po czym się denerwuje a ja przepraszam go za każdym razem,że nie chciałam. Mam ochotę gdzieś wyjść po pracy jest zmęczony, potrzebuje czegoś ze sklepu-wysyła mnie bo on jest zmęczony, ma ochotę zjeść domowe hamburgery (jego ulub. danie) robię z nadzieją, że może w łóżku będzie czulszy (to głupie wiem), chciał kawy i chciał bym mu ją przyniosła za każdym razem ją robiłam jedzenie też trzeba było mu przynosić pod nos. Jeśli przyjdzie do mnie koleżanka porozmawiać i siedzi gdy on dzwoni, obrażony rozłącza się z tekstem, że nie bd nam przeszkadzał po czym już nie ma z nim kontaktu.
Gdy ostatnio pojechaliśmy do jego kumpla na chwilę wieczorem bo musiał coś oddać to czekałam w aucie ponad godzinę bo przecież miał wyjść tylko na chwilę temperatura na zewnątrz sięgała zera a ja nie miałam się jak ogrzać...na komie nie miał zasięgu jak wrócił i się nie odzywałam usłyszałam tylko ej co Ci jest?
Gdy za każdym razem muszę do niego przyjeżdżać jest dobrze.Gdy nie mogłam bo miałam kolokwium był obrażony że się wykręcam a gdy ja go zapraszam do siebie wiecie co usłyszałam? Nie chce mi się.
Ja już nie mogę pękło coś we mnie. Okłamuje siebie,że jest za☠☠☠iście w rzeczywistości jestem na przegranej pozycji tylko siebie okłamuję. Szkoda mi tego co tyle budowałam.
Ta rozmowa sprawiła,że będę zimną suką. Bez ochoty na seks bez podwiazek bez masaży i herbatek. Poudaję trochę zmęczenie-nie nie poudaję ja jestem zmęczona tym wszystkim.
|