[lusia032]

Napisane przez shawty19

To w moim przypadku jest identycznie. Mój twierdzi, że widać po mnie co do niego czuje i wcale nie muszę mu tego mówić. Tak samo wie od razu kiedy jest coś nie tak. A i prawde mówiąc, ja po jego zachowaniu widzę jak mnie traktuje i w sumie w dużej mierze, mogłabym nazwać to miłością..ale też nie chce sobie niczego specjalnego nie wyobrażać, żeby później się nie zawieść.

A zresztą, mnie samej chyba ciężko byłoby wydusić "kocham Cię". Wiem co czuje, ale jednak powiedzenie tego na głos, jest dla mnie stresujące

Widzisz Tobie też ciężko powiedzieć kocham. Powiem Ci jeszcze tylko tyle, że zawieść możesz się tak samo na tym który nie powiedział kocham jak na tym który to powiedział

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

No właśnie o to chodzi, żeby kilka dni móc sobie szybko coś ciepłego zrobić, bez specjalnego stania przy garach, bo wiadomo, że jadę odpocząć a nie stać przy garach. Powiecie iść do knajpy, no ale może nie zawsze będzie się chciało wieczorem wychodzić a poza tym można zrobić jakąś romantyczną kolację, wskoczyć w ekstra bieliznę a po wszystkim /albo jeszcze w trakcie/ żeby spalić co się zjadło

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

mia00 to możecie coś ciekawego zaplanować na wakacje. Ja pozwalam TŻ za jakieś drobne przyjemności płacić ale za jakiś wyjazd nigdy w życiu, głupio bym się czuła. Jak to się mówi moja duma mi nie pozwala
Poza tym z tego co wiem ex skubałą TŻta na kasę i okradła jego rodzinę i to też chyba przez to chcę pokazać że ja sama sobie radzę i nie potrzebuje faceta żeby mnie utrzymywał

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

mia00 nie rozumiem podejścia Twojego taty. Kto się ma przyzwyczaić on czy TŻ? I wogóle co to znaczy, że przyzwyczai się przyjeżdżać?