Dot.: Bazy i utrwalacze do makijażu-czy warto?
W zasadzie zawsze używam bazy pod cienie pudrowe, kremowe z bazą nie współpracują (najbardziej lubię bazę Lumene). Do twarzy mam cały arsenał baz i rozświetlaczy, specyfików deliaktnie brązujących itd. Ale tak naprawdę to one najczęsciej upiększają, słabo przedłużając żywotność makijażu. Najlepsze w kwestii przedłużania były stare bazy YSL Premier Teint ale juz ich nie ma, ich miejsce zajęły Teint Parfait a to już inna bajka - ładnie koloryzują i rozświetlają i to by było na tyle (mam taką w odcieniu delikatnie brązującym). Bardzo lubię bazę Pre Makeup Cream Shiseido (emulsja w czarnej tubce - autentycznie zwiększa przyczepność podkladu) i białą bazę Chanel.
Jako bazy mozemy użyć niektórych maseczek - np słynnej Beauty Flash Balm Clarinsa. Polecam bardzo gorąco maseczkę bankietową Dermiki w saszetkach - zadna z niej maseczka, w ogóle nie ma działania pielęgnacyjnego, ale za to super napina skórę, lekko rozświetla i podkład na niej trzyma się jak przyklejony!
|