Dot.: Prezenty od chłopaka- jak drogie można przyjmować bez wyrzutów sumienia?
Dwa dni temu byłam świadkiem rozmowy samych samców, oni nie wiedzieli, że ja słyszę. W pięciu rozmawiali o dziewczynach i jeden z nich powiedział
(zamiast tych wszystkich kobiet lekkich obyczajów wstawiłam przecinki):
"Trafiła mi się kiedyś taka beznadziejna dziewczyna. Fajna, ładna, sympatyczna, ale taka niewychowana, stary, ja jej coś tam kupiłem, to od razu nie chciała przyjmować, cyrki robiła, a jak już wzięła, to robiła jakieś cyrki, mnie też coś dawała. No masakra, brać trzeba umieć".
Kwiatki czy drobny upominek to nie telefon. Ale jeśli chłopak chce dać, kilka razy namawia, to jeśli ma kisnąć na półce w domu, to czemu nie? Z zastrzeżeniem, że gdy sprawisz sobie inny, to wróci do niego.
|