[uwielbiam_owoce22]

Napisane przez Stokrotek90

i zmyj makijaż (lub przyjdź bez), możesz posmarować się przyspieszaczami z protektorem UV (można kupić w solarium za kilka złotych). Na leżącym ciężej opalić pachy (dlatego warto poleżeć trochę z podniesionymi rękami), a na stojącym - stopy O. Aaaa... i albo "po" albo "przed" dezynfekujesz łóżko (wszystko jest opisane) - zawsze możesz na początek o pomoc i krótką instrukcję poprosić pracownika solarium.

Ja na jej miejscu na 1 wizytę nie smarowałabym się przyspieszaczami.
Z tym różnie bywa - ja miałam raz nauczkę
Chodziłam regularnie na solarium i przy 6 wizycie chciałam wypróbować przyspieszacza i zakupiłam saszetkę - powiem tylko tyle na drugi dzień byłam cała czerwona jak rak i poparzona
Chodziłam z kefirem na twarzy Dostałam nauczkę
Przyspieszacza używam tylko gdy opalam się na "łonie natury" mieszam razem z filtrem i nigdy się jeszcze nie poparzyłam i równomiernie się opalałam.

Uważam, że na 1 raz powinno się pójść max na 5 minut.
Po wizycie należy obserwować jak się zachowuje nasza skóra.
Nie powinna być zaczerwieniona - mi kiedyś kosmetyczka, która prowadzi jeszcze solarium mówiła, że nie powinna skóra być zaczerwieniona bo to jest objaw poparzenia.
Jeżeli nic by się nie działo z moją skórą to poszłabym na kolejną wizytę za 3-4 dni znowu na 5 minut.
I ewentualnie za 3 razem bym zwiększyła na 6 minut.

jeśli chodzi o Cenę - w moim mieście minuta kosztuje 1 zł.