Może znów jakiś skok. Kurcze, nie wiem...
Dziękuję Luna
To jak już zaczniesz to wpadnij też do mnie
1. mi pierwszy szew też wypadł jakoś na 5-6 dobę. Kolejne wyłaziły co jakiś czas pojedyńczo a ostatni to chyba jakoś pod koniec połogu i to ten który był na zewnątrz. A co do krwawienia to u mnie leciało i leciało, więc jeśli się obawiasz, że za mało krwawisz i jeszcze dodatkowo nie czujesz obkurczania macicy to może zgłoś to położnej. Lepiej dmuchać na zimne. Ja czułam obkurczanie już od razu. W szczególności w trakcie karmienia. To był taki ból okresowy, takie skurcze.
2. Tak jak dziewczyny piszą, liczysz od początku karmienia.
3. Każda chyba ten problem miała. Smaruj najlepiej własnym mlekiem i wietrz często sutki. Z czasem się zagoją i będzie ok.
Dzięki za odpowiedź
A do do kaszki ryżowej to chyba ryż ma trochę zapierające działanie.
My po szczepieniu.
Antoś zniósł je dzielnie jak na mężczyznę przystało. Zapłakał po każdym ukłuciu ale po utuleniu przestawał.
Waży 6300g i mierzy 67cm.

Mój duży chłopak

Pytałam pediatrę o wprowadzenie mleka. Mówiła, że możemy spróbować, ale poradziła najpierw z HA trochę a potem ewentualnie na normalne przejść. Wszystko powoli, mieszać jedną miarkę nowego, resztę pepti i tak po trochu zwiększać dawkę. Co do rozszerzania diety to poleciła opóźnić o miesiąc ze względu na jego wcześniejsze problemy alergiczne, więc mamy zacząć od ziemniaczka po skończonym 5 miesiącu.
No i chyba tyle..
Teraz mój synuś sobie śpi spokojnie w leżaczku wtulony w kocyk przytulankę.
